Daily Basis #33 – Boberski i dyskusja

Dzisiaj naszło mnie żeby zadzwonić do mojej kochanej seniorki, nie robię tego zbyt często, nie to żebym jakoś specjalnie unikał kontaktu, po prostu zapominam. Za każdym razem nasze rozmowy, czy to telefoniczne, czy też twarzą w twarz przeradzaj się w ciekawe dyskusje. Tym razem było tak samo, chociaż nieco bliżej regularnej wojny niż wymiany poglądów 😛

Moja babcia to osoba wykształcona, obracająca się w wielu dziedzinach i jednocześnie, pomimo wieku, bardzo na czasie. Niestety jest też bardzo wierząca, co nie jest w żadnym stopniu wadą, a jedynie mocno utrudnia rozmowę na niektóre tematy. W nie do końca dla mnie teraz jasnych okolicznościach rozpoczęła się rozmowa o LGBT, lub jak to mawia starszyzna plemienna LTGB. Jestem zwolennikiem trzymania swoich nosów, w swoich sprawach, dlatego ogromnie irytuje mnie nagonka medialna na tego typu rzeczy. Gospodarka się sypie, ludzie są coraz bardziej biedni, a tym się flagi tęczowe nie podobają. Priorytety muszą być! Niemniej przez prawie godzinę wysłuchiwałem haseł o masturbacji, zboczeniach i innych cudach niewidach. Dodatkowo klasyczne: kochajcie kogo chcecie tylko siedźcie z tym w domach.

Zawsze wtedy dopada mnie dysonans, że to nie jest głupia kobieta, a jak czasami jej słucham to mam ochotę z wyskoku kopnąć się czoło. Często też odnoszę wrażenie, że to ślepo powtarzane frazesy, których nie rozumie i może nawet się z nimi nie zgadza. Gada bo tak usłyszała i tak trzeba, bo tak mówią ludzie, których uważa za mądrych. No cholera nie tędy droga, jak człowiek nie myśli za siebie to wychodzi na debila, szczególnie jak głosi idiotyczne twierdzenia, które można zbić jednym kontrargumentem. Oczywiście nadal rozmowy z nią to czysta przyjemność, chociaż dzisiaj prawie poszliśmy na noże. Cieszy mnie, że zakończyliśmy wszystko jak cywilizowani ludzie nie żywiąc do siebie ani grama urazy.

To tyle ode mnie w ten merytoryczny piątek, do następnego…