Daily Basis #75 – Boberski i kanapa
Kolejny etap odgracania expijowa w toku, dzisiaj wreszcie wywaliliśmy starą kanapę i fotel. W oczekiwaniu na nową postanowiliśmy napompować materac i wstawić go do dużego pokoju. Dodatkowo wymieniliśmy firanki i zasłony, mała rzecz, a tyle zmienia.
Wyniesienie wielkiego rozkładanego łóżka z mieszkania na trzecim piętrze to naprawdę nie jest łatwe zadanie. Na szczęści dało się to cholerstwo rozkręcić na trzy mniejsze, niemniej ciężkie, elementy. Pomijając, że łóżko było chyba zrobione z ołowiu, bo za cholerę nie wiem jak drewniana konstrukcja może być tak ciężka, wszystkie jego elementy były też jebuckie w manewrowaniu. Klatka schodowa nie należy do najbardziej przestronnych dlatego co chwile waliłem w drzwi sąsiadów. Wszystko udało się eksmitować z domu na trzy tury, plus jeszcze dwie do wyniesienia innych, mniejszych śmieci. Biorąc to wszystko pod uwagę, padam na ryj… Dobranoc…
To tyle ode mnie w tą pracowitą sobotę, do następnego…