Temat seksownych krwiopijców zdaje się do mnie wracać jak bumerang. Za każdym razem sięgam, czy to po książkę, czy anime mam nadzieją, że znajdę coś dobrego… Jak myślicie, jak poszło mi dzisiaj z Bridget Essex i jej książką Meeting Eternity?

Temat seksownych krwiopijców zdaje się do mnie wracać jak bumerang. Za każdym razem sięgam, czy to po książkę, czy anime mam nadzieją, że znajdę coś dobrego… Jak myślicie, jak poszło mi dzisiaj z Bridget Essex i jej książką Meeting Eternity?
Nowy odcinek przygód nerdowatego programisty… Zapraszam do oglądania! 🙂
Nowy odcinek przygód nerdowatego programisty… Zapraszam do oglądania! 🙂
Nowy odcinek przygód nerdowatego programisty… Zapraszam do oglądania! 🙂
Nowy odcinek przygód nerdowatego programisty… Zapraszam do oglądania! 🙂
Dzisiaj mam Wam do zaprezentowania jedynie filmik, przez który miałem dzisiaj dobry humor… Oczywiście do czasu pewnych wydarzeń, ale to już rozmowa na zupełnie inną okazję… 😛 Teoretycznie widziałem te sceny już dziesiątki razy, a nadal mnie śmieszą…
Ten poniedziałek wziął mnie z zaskoczenia i na wstępie sprzedał mi potężną lepę na ryj… Miałem do południa tyle zadań, że ledwo się ze wszystkim wyrobiłem, a pragnę zaznaczyć, że jeszcze wczoraj myślałem, że początek dnia będę miał wypełniony jedynie pracą zawodową…
No to co, wiecie już co za chwilę dostaniecie? Jasne, że wiecie! Zapraszam do dzisiejszej recenzji, link znajdziecie tutaj. Do dzisiejszego filmiku wkradł się mały błąd, o którym wspomniałem w opisie, więc nie będzie konkursu o medal z ziemniaka dla spostrzegawczych… 😛 Dobra, wracamy do ulepszania… 🙂
Dzisiaj, podobnie jak tydzień temu, odchodzimy od fantastyki na rzecz akcji, romansu i tajemnicy. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię czytać o silnych kobietach, które potrafią o siebie zadbać i dodatkowo wykonać od początku do końca nawet najtrudniejszą robotę…
Sobota, imieniny kota… Ogólnie to tytuł nie ma żadnego związku z treścią wpisu i dałem go tylko dlatego, że skończyły mi się pomysły na błyskotliwe nazwy notek o sprzątaniu. Jak sobie teraz tak myślę, to może po prostu jestem nudny skoro tyle razy już klepałem o ogarnianiu chałupy… 😛