Daily Basis #122 – Boberski i przechwytywanie obrazu
Dzisiaj postanowiłem zrobić porządek z kablami i padło na karty do zgrywania obrazu z konsol. Już zapomniałem dlaczego po podłączałem je tak jak to zrobiłem i to był początek mojego końca. Radośnie powyciągałem wszystko, rozłożyłem na części pierwsze, a potem pamięć wróciła i głośno zapłakałem…
Okazało się, że konfiguracja, którą miałem była zaprojektowana tak żeby po prostu działać. Z jakiegoś powodu zastosowane przeze mnie urządzenia nie były ze sobą kompatybilne i podłączenie ich jednocześnie powodowało, mówiąc najogólniej, chaos i apokalipsę. Obraz przechwytywany był w żenującej rozdzielczości, dodatkowo nie transferował się dźwięk i co chwilę miałem interferencje na i tak marnym sygnale. Zacząłem się zastanawiać czy to może nie jest wina moc zasilacza, w końcu nie jest najwyższa, a ja obciążam PCta dość znacząco…
Po mniej więcej godzinie kombinowania jak koń pod górkę poddałem się i skonfigurowałem jedno z dwóch wcześniej podłączonych. Działa jak trzeba i spełnia swoją funkcję, ale wkurwia mnie niemiłosiernie, że nie jest to zrobione dokładnie tak jak chce. Teraz znowu będę maniakalnie szukał rozwiązania, kombinował, co chwilę rozmontowywał to co zrobiłem i montował ponownie, aż wreszcie uda się, to kurestwo zrobić po mojemu. To jedna z cech, która jest tak samo zaleta jak i wadą i od wielu lat nie mogę się zdecydować, czym bardziej. Trzymajcie kciuki za moją cierpliwość 😛
To tyle ode mnie w ten problemowy czwartek, do następnego…