Daily Basis #146 – Boberski i zimowy spacer

Dzisiejszy dzień postanowiliśmy spędzić aktywnie, z racji że mamy niedzielę handlową mogliśmy nie tylko zażyć świeżego powietrze, ale również zrobić zakupy. Takie wypady to zawsze dobra okazja na wymianę poglądów, przedyskutowanie problemów świata i ponabijanie się z ludzi dookoła. Tacy jesteśmy zajebiści! 😉

Udało nam się kupić nową deskę do krojenia, ręcznik z micro fibry, dwie pary skarpet, popcorn czekoladowy, o smaku słonego karmelu oraz Fantę i Tonic zero. Zleźliśmy praktycznie całe osiedle i zajęło nam to jakieś 3 może 4 godziny. Okazuje się, że w tym czasie można naprawdę dużo omówić, a z jeszcze większej ilości rzeczy podrzeć łacha. Najciekawszym elementem całej dyskusji była analiza naszego wspólnego znajomego i jego obecnych problemów. Doszliśmy do wniosku, że większość o ile nie wszystkie wynikają ze stosowanej przezeń metody rozwiązywania wszelakich spraw. Otóż dla niego sytuację można załatwić jedynie metodą zwaną “są dwa sposoby rozwiązania problemu, mój i chuj”. Domyślacie się, że koleś nie należy do najłatwiejszych, ale szczęśliwie my również, więc można powiedzie, że jesteśmy siebie warci 😀 Chociaż z drugiej strony on ma konkretne problemy, my nie 😛

Po wędrowaniu, walczeniu żeby się nie wypierdolić na chodniku i irytowaniu na zamarzającą na maseczce wilgoć, człowiek robi się głodny. Dzisiaj w naszej domowej restauracji podawano ryż z jajkiem i pieczonym łososiem, a na deser szarlotkę z truskawkami. Wszystko zdrowe i co najważniejsze zbilansowane, generalnie tak się wkręciliśmy w gotowanie i ostatnio również pieczenie, że praktycznie nie mamy ochoty na nic kupnego. Po prostu zawsze możemy sobie zrobić to sami, a dodatkowo zmodyfikować tak, żeby w 100% nam smakowało. Polecam podejście, człowiek od razu uświadamia sobie jak dużo syfu w siebie wrzucał i jak bardzo można to zredukować jednocześnie nie pozbawiając się ulubionych potraw czy przekąsek. W programie miało być jeszcze pieczenie faworków, ale nie starczyło czasu, wiec akurat tym pochwalę się zapewne dopiero za kilka dni 🙂

To tyle ode mnie w tą mroźną niedzielę, do następnego…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments