[Felieton] Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II
Początkowo planowałem napisać recenzję znamienitego tworu edukacyjnego jakim jest tytułowe “Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II”. Niestety tam nie ma co recenzować, specjalnie nie używam słowa gra, ponieważ nawet patrząc na produkcję przez zamazane okulary, w ciemnym popieszczeniu nocą ciężko tak ją nazwać. Mimo wszystko chciałem podzielić się kilkoma przemyśleniami.
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że ta abominacja powstałą za publiczne pieniądze i wszystko kosztowało, zależnie od źródeł, prawie 800k. Za takie pieniądze dało się zrobić naprawdę dobrą grę edukacyjną, zakładając że nie było by to na zlecenie żadnego z ministerstw. Nie oszukujmy się wszystko co jest robione dla państwa, jest tworzone po łebkach i na odwal się, a dodatkowo budżet wykorzystany w procesie tworzenia przekracza, często kilkadziesiąt razy, wartość końcowego produktu.
Samo “Dziedzictwo kulturowe” jest po prostu bardzo złe, twórcy wykorzystali najprostsze możliwe i jednocześnie już nieco archaiczne mechanizmy ze świata gier logicznych. Każda z osiemnastu misji polega na łączeniu puzzli, odkrywaniu obrazków, przyporządkowywaniu wyrazów do zbiorów czy wpisaniu poprawnej odpowiedzi w przeznaczone do tego pole. Nie jest to ani zmuszające do myślenia, w żaden sposób nie trenuje mózgu, jest monumentalnie nudne.
Od nudnej gry gorsza jest tylko nudna z błędami i niedoróbkami. Część plansz informacyjnych została wzięta bezpośrednio z poprzedniej produkcji Ministerstwa Edukacji i Nauki, przez co grafiki z Janem Pawłem II mieszają się z tekstami o Józefie Piłsudskim, tworząc przeraźliwy bałagan. Część zagadek nie wyświetla się w prawidłowy sposób, strona generuje błędy, zasoby nie doładowują się poprawnie. Przeciąganie przedmiotów na smartfonie nie zawsze działa, mobilnie wszystko często się zacina i nie zawsze reaguje poprawnie na dotyk. Do tego w produkcji znajduje się kilka literówek, odrobina błędów stylistycznych i cała masa interpunkcyjnych. Nie jest mi obce popełnianie błędów, na samej tej stronie są ich zapewne setki, pewnie również w tym tekście, jednak omawiany tytuł to dzieło na zlecenie MEiN, tam wszystko powinno być wzorowe, sprawdzone milion razy, doskonałe w każdym calu bez nawet jednego potknięcia.
Jeżeli chodzi o same treści też nie jest dobrze, wszystko jest potraktowane mocno po łebkach i niewiele dowiemy się o tym co zostawił po sobie Wojtyła. Tylko jedno z osiemnastu zadań traktuje o jego twórczości, całą reszta to jakieś nie znaczące bzdury dla przykładu, że lubił piłkę nożną i kremówki. Trafi nam się nawet możliwość ubrania papieża (serio będziemy przeciągać elementy stroju na postać JP2), jak również policzymy biskupów na konklawe i podpalimy karty do głosowania. Dla mnie to robienie sobie po prostu jaj z mimo wszystko historycznej postaci. Można się nie zgadzać z naukami Wojtyły, można być niewierzącym lub ateistą, ale nadal spuścizna Jana Pawła 2 to więcej niż umiłowanie górskich wędrówek, nart czy wspomnianych już kremówek.
“Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II” będące samodzielnym rozszerzeniem do “Godność, wolność i niepodległość” oraz częścią projektu Niepodległa, to żart z edukacji i samej osoby Karola Wojtyły. Produkcja nie ma szans zainteresować nikogo naukami osobą papieża Polaka, co najwyżej spowodować irytację przepalonymi publicznymi funduszami. Mam wrażenie, że wszystko było zrobione tylko po to żeby wspierać chorą narrację rządzących i pomagać w szerzeniu propagandy. Jeżeli ktoś szuka w produkcji MEiN prawdziwej i wartościowej wiedzy to z żalem pragnę go poinformować, że jej tam nie znajdzie.