Daily Basis #226 – Boberski i broda
Jestem dumnym posiadaczem bogatego zarostu, co widać po logi strony lub komiksach publikowanych na expijowie. Nadmiarowe owłosienie na ryju wymaga pielęgnacji i to stosunkowo czasochłonnej, jeżeli chcemy mieć spektakularne efekty…
Czasy, w których facet wyglądał jak troll i jebał na kilometr potem, już dawno minęły. Dzisiaj mężczyzna ma dbać o siebie, nakładać maseczki na twarz, odżywki na brodę, maski na włosy, balsam po kąpieli. Oczywiście, jako że mieszkamy w czarnej dupie Europy, nadal po tych ziemiach chodzą ludzie uważający nakładanie codziennie kremu na twarz po jej umyciu, za pedalstwo i przejaw braku męskości. Jeżeli o byciu chłopem decyduje zapierdalanie żulem, brudne włosy i sucha skóra, to zdecydowanie od dzisiaj tytułuje się kobietą 😛
Mając to wszystko na uwadze, postanowiłem podciąć trochę cały swój zarost, co oczywiście wiązało się z codziennym rytuałem. Dostałem od Trika w prezencie trochę środków pielęgnacyjnych w tym: mydło, szampon i pomadę – wszystko dedykowane właśnie do męskiego owłosienia na twarz. Każdy produkt o cudownym zapachu, z dumnie patrzącym na używającego włochatym niedźwiedziem lub drwalem z etykiety. Ja oczywiście wiem, że szampon do włosów, z pewnymi wyjątkami to szampon do wszystkich włosów, nie ważne czy na głowie czy na brodzie. Mimo wszystko to zawsze fajnie jest mieć coś dedykowanego 😉
Rynek produktów męskich mocno się ostatnio rozwinął, teraz każdy chcący dbać o siebie znajdzie odpowiednie specyfiki. Jeżeli z jakiegoś powodu jest mu głupio, może wybierać z wielu “samczych” marek i chwalić się kumplom jaki to zajebisty szampon wyhaczył na promoce w Rossmannie 😉 Na koniec mały apel: zacznijcie dbać o siebie jebane oblechy, jeżeli myślicie, że kobiety kochają smród waszych pach i tłuszcz na włosach to jesteście w jebanym błędzie! 🙂
Ale pewnie i tak nie posłuchacie “pedała”… 😀
To tyle ode mnie w tą owłosiona środę, do następnego…