Daily Basis #235- Boberski i wigilia majówki
Nareszcie wolne, dodatkowo to aż cztery dni i z tego co widzę pogoda ma zamiar dopisywać, przynajmniej w stopniu zadowalającym. Biorąc pod uwagę tępo zapierdalania w pracy i ogólne spięcie jakie panuje w całej firmie, wydaje mi się, że wyjątkowo zasłużyłem na trochę relaksu.
Planujemy z Trikiem chociaż na jeden dzień wyeksmitować swoje szacowny tyłki poza granice naszego miasta. Opcjonalnie w jego obrębie, za to gdzieś gnie jest cisza, spokój, mało ludzi i najlepiej jakaś woda. To wszystko niestety drastycznie zmniejsza nam ilość miejsc do wyboru 😛 Zapewne skończymy siedząc w parku i popijając piw.. ekhm… popijając niealkoholową, dozwoloną we wszystkich miejscach publicznych substancję gazowaną.. Właśnie tak, wcale nie miałem na myśli piwa… 😉
Jakiekolwiek grillowanie w tym roku chyba odpada, głównie ze względu na brak odpowiedniego miejsca i wysoce prawdopodobne irytujące kontrole bagiet. Ci to w ogóle mają teraz życie, musza jeździć dookoła osiedli i przypierdalać się do wszystkiego i wszystkich. Tak jak by bez tego nie mieli już niskiego szacunku społecznego 😛 Jak widać cała pandemia zniszczy nie tylko biznesy i życia ich właścicieli, no ale jak to się mówi: wszystkim po równo 😛 Oczywiście nie mam też zamiaru zapomnieć o zaległych grach i anime, chociaż jedna zarwana nocka musi być bo inaczej to chuj nie odpoczynek! 😉
To tyle ode mnie w ten wigilijny piątek, do następnego…