Daily Basis #352 – Boberski i dobra herbata
Jakoś w zeszłym tygodniu trafiło do nas zamówienie ze sklepu czajnikowy.pl, a przynajmniej jego znaczna część. Postanowiliśmy wreszcie kupić sobie jakąś fajniejszą herbatę i po stosunkowo krótkim poszukiwaniu padło na chińską senche i japońską genmaiche…
Tak na prawdę genmaicha to mieszanka wysokiej jakości zielonej herbaty senchy i prażonego brązowego ryżu. Więc teoretycznie kupiliśmy podstawkę i wersję mieszaną która, tu ciekawostka, początkowo była stworzona dla najbiedniejszych. Otóż żeby zwiększyć objętość liści herbacianych dodawano do nich wspomnianego ryżu, okazało się jednak że smak naparu był wyjątkowo dobry przez co mieszanka zaczęła pojawiać się na stałe na japońskich stołach nie tylko wśród biedoty.
Nie muszę chyba nikomu wspominać, że tego typu herbat nie robi się przez zalanie torebki wrzątkiem w kubku… Te konkretne, które mamy parzy się w temperaturze 70 – 80 stopni, przez 2 – 3 minuty. Teraz niektórzy zapewne zaczną się zastanawiać po co się pierdolić z tematem jak można sobie walnąć sagę rodzinną, bo w końcu to też herbata, a w reklamie mówią, że zajebista… Otóż nie i jak wypijecie trochę poprawnie zrobionej czarnej, czerwonej, zielonej, białej czy jakiejkolwiek innej herbaty uznacie, że to co można kupić w sklepie to w większości jakieś wióry i trociny. Pomijając walory smakowe sam napar jest też bardzo zdrowy, szczególnie jeżeli chodzi o trawienie, więc warto się chwilę dłużej pomęczyć. Pamiętajcie, szczególnie tutaj jakość ma znaczenie… 🙂
To tyle ode mnie w ten czajnikowy wtorek, do następnego…