Daily Basis #360 – Boberski i straszydło

Dzisiaj środą i jak zwykle skończyłem nagrywki do mojego kolejnego filmiku. Oczywiście na pierwszy ogień idą te aktorskie, w dalszej kolejności lektorskie no i potem tylko montaż oraz publikacja. Damn zabrzmiało jak by to było proste i szybkie – uwaga, tutaj niespodzianka, nie jest…

Ponownie postanowiłem zrobić jakaś scenkę w ramach wstępu do recenzji. Tym razem nieco bardziej aktorsko, ponieważ chciałem żeby teksty były wypowiadane, a nie nagrywane jako podkład. Wydrukowałem sobie fragment scenariusza i powiesiłem pod kamerą, żebym mógł sobie na niego looknać podczas scenki. Uznałem również, że moje bryle strasznie źle wyglądają na ekranie, więc zdjąłem je… Niestety moja kurewska wada wzroku spowodowała, że nie byłem w stanie przeczytać nic z wydrukowanej kartki… 😛

Oczywiście musiałem się nauczyć na pamięć kilku akapitów i dodatkowo wypowiedzieć je bez myślenia się, w miarę płynnie, w odpowiedni sposób oraz to nagrać. Myślę że nie wyszło nie najgorzej, chociaż pewnie dałbym rade poprawić efekt końcowy. Właściwie to można takie rzeczy udoskonalać w nieskończoność ale już się przekonałem, że to dobry sposób żeby niczego nigdy nie zrobić do końca. Dlatego też postawiłem sobie jasny warunek stopu jednocześnie przy każdej następnej rzeczy od razu staram się poprawić to, co w moim odczuciu nie wyszło ostatnim razem. Dzięki temu podejściu wypuszczam kolejne rzeczy, mam nadzieję coraz lepszy oraz dodatkowo ciągle się uczę i staram udoskonalić cały proces 🙂 Tak czy inaczej efekty zoabczycie w niedzielę… 😛

To tyle ode mnie w tą straszną środę, do następnego…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments