Daily Basis #363 – Boberski i sprawy

Korzystając z ładnej pogody postanowiłem pozałatwiać na mieście trochę zaległych spraw i jednocześnie zobaczyć moją kochaną seniorkę. Czas tak szybko płynie na dobrej zabawie dlatego nawet nie zauważyłem, że cała dzisiejsza impreza zajęła mi dobre cztery godziny… 😛

Na początku musiałem odwiedzić pewną instytucję, z którą to byłem umówiony na bardzo konkretną godzinę. Równie konkretnie kazali mi wypierdalać i przyjść w innym terminie 😛 Nie to żebym się jakoś bardzo zdziwił, ponieważ taka sytuacja powtarza się za każdym razem kiedy tam jestem. Właściwie nie wiem dlaczego nie mogę się umówić od razu na ten “następny dzień”, żebym nie musiał chodzić dwa razy… 😛 Nigdy nie zrozumiem logiki zmęczonych życiem pań z sekretariatów wszelakich… Czasami mam wrażenie, że to wszystko to jest jakiś spisek albo co najmniej utrudniają nam zawsze życie dla jaj… 🙂 Z racji tego, że w sumie nie udało mi się nic tam załatwić, wszystko poszło wyjątkowo szybko. W drodze na spotkanie z seniorką zahaczyłem o kumpla, pogadaliśmy o starych dobrych czasach i kilku sprawach, które mają połączyć nas w niedalekiej przyszłości. Takie tam spotkanie po latach… 😛

Jak by się ktoś interesował, to moja babcia cały czas żyje i ma się w miarę dobrze. Nadal uważa, że mój ojciec jest normalny opowiadając o leczeniu dłonią, odczytywaniu aur i równoległych wymiarach, a szczepionki nazywa preparatami bo nie leżakowały trzech lat w piwnicy… Właściwie to nie wiem o co z tymi trzema latami dokładnie chodzi, ale całe szczepienia to spisek korporacji farmaceutycznych, żeby sobie napchać kieszenie kasą… 😛 Nie przeczę, ww. firmy sporo na tym zarobiły, tak działa rynek, jedni inwestują, tworzą coś i sprzedają, inni kupują. Jakoś się nikt kurwa nie czepia np. operatorów telekomunikacyjnych, czy tam producentów szeroko pojętej elektroniki… 😛

Normalnie bym się jakoś nie przejął wypowiedziami mojej kochanej seniorki ale cholera to lekarka jest, więc powinna raczej wiedzieć co to jest i jak działa szampionka oraz, że Bill Gates nie może kopiować naszego DNA przez Wi-Fi… Dobra, nie przypominam sobie żeby coś wspominała o BG i jego chipach, umieściłem to tutaj trochę bonusem i na zaś. Jeszcze trochę czasu spędzonego z moim ojcem i jego kocopołami, a wszystko będzie pasowało jak ulał… 😛

To tyle ode mnie w tą aktywną sobotę, do następnego…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments