Daily Basis #414 – Boberski i napisy
Wreszcie poczułem się zdecydowanie lepiej i wydaje mi się, że moja choroba jest już na wykończeniu. Najwyższy cholera czas, bo jak dla mnie jedno głupie przeziębienie trwające ponad tydzień to gruba przesada. Tak czy inaczej, z racji nowego tygodnia, postanowiłem robić coś pożytecznego dla świata…
Czym się tak znowu podniecam? Ano zrobiłem napisy do moich dwóch najnowszych filmów! Dlaczego to takie fajne? Ponieważ można skorzystać z automatycznego tłumaczenia i dostać transkrypcje tego co mówię, w dowolnym języki. Innymi słowy, teraz każdy może zobaczyć mój film i zrozumieć, co ja tam w nim gadam… 😛 Nie to żebym miała jakąkolwiek nadzieję, że tak się stanie jednak zawsze lepiej być przygotowanym, niż obudzić się z ręką w nocniku… 😛
Jeżeli kogoś interesuje jak zrobiłem ww. napisy to już tłumaczę. Przepuściłem filmy przez automat rozpoznający mowę, co dało mi w miarę poprawną transkrypcję z w pełni poprawnymi kodami czasowymi… Wystarczyło tylko przejrzeć cały plik i z okazyjnego bełkotu, zrobić poprawne polskie zdania. Nie będę twierdził, że moja wersja jest jakoś dużo lepsza od tej automatycznej, pewnie nadal zawiera w chuj błędów, ale przynajmniej ładnie się tłumaczy… Cl osiągnięty! 🙂 Będę też na dniach dorabiał napisy do innych filmów, szczęśliwie nie mam ich jeszcze za dużo, więc pójdzie szybko. W następnej kolejności pojawią się zunifikowane i moze nawet profesjonalne miniatury… 😛 Także no… Plany są, teraz tylko trzeba je wykonać… 🙂
Rok temu pisałem o tym… 🙂
To tyle ode mnie w ten napisany poniedziałek, do następnego…