Z racji tego, że jest poniedziałek, a wiadomo każdy to dzieło szatana postanowiłem podrzucić coś, co poprawi Wasz nastrój! Widzicie, dbam o wszystkich moich czytelników, to wcale nie tak, że nie mam pomysłu na to co napisać… 😉

Z racji tego, że jest poniedziałek, a wiadomo każdy to dzieło szatana postanowiłem podrzucić coś, co poprawi Wasz nastrój! Widzicie, dbam o wszystkich moich czytelników, to wcale nie tak, że nie mam pomysłu na to co napisać… 😉
Jak zwykle zapraszam do zapoznania się z najnowszą recenzją, link znajdziecie tutaj. Film nieco mniej rozbudowany niż zwykle, ale też książka nie należy do jakoś wybitnie napisanych, to chciałem się dopasować… 😛 Tym czasem wracamy do mojego dzisiejszego, całodniowego problemu…
Dzisiaj książka prawie kryminalna, która była dla mnie źródłem mieszanych uczuć. Podobno to dobrze jeżeli jakikolwiek utwór wzbudza w nasz uczucia, a jeszcze lepiej jeżeli są one takie jakie autor chciał żeby były. W przypadki “Holly Hell” coś poszło cholernie nie tak…
Dzisiaj sobota, od dawna nie było niczego edukacyjnego, to postanowiłem naprawić mój błąd. Znaczy to nie tak, że nic nie umieszczałem, ale były to raczej pierdoły i bzdury. Dzisiaj przyszedł czas na z mianię i prawdziwego kozaka oraz osobę, która w dość dużym stopniu pomogła mi się ogarnąć… 🙂
Dzisiaj mam dla Was tylko jedną rzecz!
Dzisiaj święto niepodległości, najważniejsza rocznica w historii naszego kraju, dzień w którym Polska ponownie stała się Polską… Pomimo tego wszystkiego jest to, przynajmniej dla mnie, dzień cholernie smutny…
Dzisiaj po pracy ponownie postanowiłem pobawić się nowym programem do montowania. Z każdym przerobionym tutorialem czuję coraz większą radochę z tego co mogę w nim zrobić! Może nie będę nigdy profesjonalnym montażystą, ale przynajmniej teraz moja głowa może szaleć praktycznie do woli… 🙂
Temat reklam powrócił, a wraz z nim horror, zniszczenie i płonący wiecznie ogień piekielny! Serio, po raz kolejny usiadłem do tematu i po raz kolejny zadziała się magia. Skracając lekko napis, który widziałem dawno temu w szkole: “My łączymy teorię z praktyką, nic nie działa i nie wiemy dlaczego…”.
Dzisiaj będzie mowa nie o jednym z mistrzów renesansu, a o programie do montowanie filmów… 🙂 Dzisiaj postanowiłem ostatecznie porzucić OpenShot Video Editor, który delikatnie rzecz ujmując doprowadzał mnie od kilku filmów do kurwicy…
W zeszłym tygodniu nie było autopromocji bo byłem wkurwiony… 😛 No to sobie nadrobimy dzisiaj, zatem zapraszam do zeszłotygodniowego filmu tutaj i z tego tygodniowego tutaj… 😛 Dobra to jak już obejrzeliście, daliście suba na kanale żeby nic nie przegapić w przyszłości to możemy cisnąć dalej dzisiejszy temat notki… 😛