Daily Basis #287 – Boberski i burze
Bogowie wreszcie zlitowali się nad światem, Polską i koniec końców również Trikiem i mną! Po wielu dniach nieznośnie wysokiej temperatury i jebiącego po oknach słońca, wreszcie nastąpiła zmiana i mamy dzisiaj piękne burze, a co najważniejsze odczuwalne ochłodzenie. To jeden z tych nielicznych przypadków, w których szczerze cieszę się z deszczu... :P
Daily Basis #286 – Boberski i piekielne planowanie sprintu
Dzisiaj był dzień planowania, czyli siedzieliśmy, gadaliśmy oraz zastanawialiśmy się jak zrobić rzeczy, których życzą sobie graficy, właściciele produktów i cała resztą osób, których akurat tego dnia szczerze nienawidzę :P Potrzeba do tego myślenia, analizowania i czasami rzucania pomysłami, a o to cholera dzisiaj było u mnie raczej ciężko...
Daily Basis #285 – Boberski i opadające ręce
Kończy się weekend, tym razem z zajebistą pogodą, może trochę zbyt ciepłą ale jednak. Wraz z ostatnim wolnym dniem zaszła we mnie niespodziewana zmiana, która jest idealnym odzwierciedleniem wszystkich praw Murphy’ego. O co chodzi? Ano dzisiaj wreszcie poczułem się odrobinę lepiej...
[Książka] Charley Davidson, kostucha do wynajęcia
Kontynuujemy trend książek kryminalnych z domieszką fantastyki. Za nami m. in. "Szamanka od umarlaków" (recenzja tutaj), "Anita Blake, Zabójca wampirów" (recenzja tutaj), "Nomen Omen" (recenzja tutaj) czy "Cykl szamański" (recenzja tutaj). Wszystkie urban fantasy, każda mniej lub bardziej warta przeczytania. Nie bez powodu jest to jeden z moich ulubionych gatunków, to właśnie w nim spotkałem się z najlepszymi jak i najgorszymi pomysłami. Niewiele jest mnie już w stanie zaskoczyć, "miejskiej fantastyce" nadal w miarę regularnie się to udaje. Tym razem zapraszam Was to świata Charley Davidson, z typowym zawodem i bardzo nietypowym hobby.
Daily Basis #284 – Boberski i gorąc
Przed wami trzeci odcinek serialu "Przeziębiony z przypadku", dwa poprzednie możecie zobaczyć tutaj i tutaj. Nie to żebym miał Was za głąbów... po prostu zawsze łatwiej kliknąć jak się ma podane, zamiast zastanawiać: "o co mu kurwa chodzi....". Wracając do głównego tematu, nadal choruję i dodatkowo jest jeszcze goręcej niż było wczoraj, co zdecydowanie nie pomaga...
Daily Basis #283 – Boberski i ciąg dalszy
Zabawy ciąg dalszy... Dzisiaj przynajmniej nie bolała mnie głowa... Niestety zatoki jak były zawalone tak są dalej, plus dycham jak palący dwie paczki mocnych bez filtra dziennie, pan Mietek. Uwielbiam chorować w momencie, w którym słonce tak napierdala, że mam w pokoju ponad 30 stopni...
Daily Basis #282 – Boberski i niespodziewane przeziębienie
Jest dokładnie tak jak sugeruje tytuł. Kładłem się spać zdrowy, obudziłem z zawalonymi zatokami, bolącymi mięśniami i cholernie irytującym kaszlem. Totalnie nie mam pojęcia, któremu bóstwu nadepnąłem na odcisk, nie zrobiłem nic przez co mógłbym się dorobić przeziębienia, a jednak jestem chory...
Daily Basis #281 – Boberski i drobna zmiana
Jeszcze chwila i będzie rok jak codziennie wpuszczam Was na chwilę do swojej głowy. Pisanie stało się integralną częścią mojego życia i bardzo je polubiłem. Znając mój zapał do wszystkiego i raczej beznadziejną regularność nigdy nie przypuszczałem, że wytrzymam tak długo. Dlatego właśnie pora coś zmienić... :P
Daily Basis #279 – Boberski i urywana praca
Każdy z Was zapewne miał taki dzień, w którym było tyle roboty, że nie bardzo wiedział w co włożyć ręce. Normalnie wystarczy po prostu zacząć i dalej jakoś już leci. Niestety w moim zawodzie, każde zadanie wymaga pewnego, że tak powiem przygotowania mentalnego, co za tym idzie, przełączanie się między wątkami bywa trudne...