Nowy odcinek przygód nerdowatego programisty… Zapraszam do oglądania! 🙂

Nowy odcinek przygód nerdowatego programisty… Zapraszam do oglądania! 🙂
Dzisiejsza recenzja dotyczy serii dziwnej i jednocześnie bardzo fajnej. Serii jest dla osób pełnoletnich, co będzie jeszcze co najmniej kilak razy powiedziane w samym filmie. Zapraszam do oglądania… O ile oczywiście macie jaja żeby to zrobić… Hahahaha… 😛
Ten dzień musiał kiedyś nadejść, po bardzo dobrych tytułach jakie przyszło mi recenzować w ramach moich niedzielnych publikacji, przyszedł czas na jaki zdecydowanie mniej genialny. Z żalem stwierdzam, że D. B. Foryś oraz jej pierwsza książka z trylogii o przygodach Tessy Brown, zupełnie nie trafiły do mojego serca. Ostatnią książką, na której się tak zawiodłem była siódma część przygód Harrego Pottera, a czytałem ją bardzo dawno temu. Widzicie zatem, że miałem nosa do wybierania co najmniej akceptowalnych pozycji, aż do teraz…
Chyba nigdy o tym nie wspominałem ale jestem wielkim fanem Halloween, uwielbiam swoistą tandetę tego święta i całą jego otoczkę. Dlatego właśnie co roku, przez większość miesiąca skłaniam w stronę bardziej tematycznych anime czy gier. Wspomniany Vampyr, którego recenzję możecie przeczytać tutaj, jest właśnie takim październikowym wyborem.
Anime to nie tylko poważne historie, dopracowane piękne obrazy, płomienne romanse, czy niezrównane walki. Dla mnie jest to przede wszystkim wizualizacja kultury, jej atutów i tradycji. Niejednokrotnie w mojej głowie pojawiała się myśl, że japońskie animacje są również próbą ulepszenia wizerunku ludzi mieszkających w kraju Kwitnącej Wiśni.