Przygodę z twórczością A.J. Quinn zaczęliśmy od końca, ponieważ w pierwszej kolejności przeczytałem i zrecenzowałem jej ostatnie książki tj. Counting to Zero i Just Enough Light. Dzisiaj przyszedł czas na zobaczenie od czego wszystko się zaczęło. Dzisiaj na tapecie mamy debiut literacki autorki – Hostage Moon. Życzę miłej zabawy podczas oglądania mojej recenzji… 🙂
Legendarny twórca i jedna z jego legendarnych kreskówek! Zapraszam do oglądania… 🙂
Ciekawa i dość krótka pozycja na wieczory przy kawie, herbacie lub czymś odrobinę mocniejszym. Prosta i angażująca opowieść o dwóch zupełnie różnych i jednocześnie takich samych kobietach…
Długo oczekiwany, pierwszy w mojej karierze wywiad głosowy. Miłego słuchania, bo oglądać to nie ma za bardzo co… 🙂
Dziwna seria dwóch książek przedzielonych opowiadaniem. Autorka zdaje się być multizadaniowa, ponieważ ponad to, że książki napisała, to jeszcze jest lektorką w audiobookach. Pełen serwis… Zapraszam do oglądania….
Dzisiejsza recenzja dotyczy serii dziwnej i jednocześnie bardzo fajnej. Serii jest dla osób pełnoletnich, co będzie jeszcze co najmniej kilak razy powiedziane w samym filmie. Zapraszam do oglądania… O ile oczywiście macie jaja żeby to zrobić… Hahahaha… 😛
Dzisiaj pierwszy odcinek serii “Na szybko…” w nieco zmienionej, jak na razie eksperymentalnej koncepcji. Jak na każdy dobry eksperyment przystało postanowiłem sobie odrobinę utrudnić robotę i zamiast jednej książki, postanowiłem opisać dwie… 🙂
Poniższy film jest tym, który chciałem zrobić od bardzo dawna. Konkretnie odkąd pamiętam chciałem stworzyć własną interpretację pewnej bajki… Zapraszam do oglądania… 🙂
Moje pierwsze spotkanie z autorka i jej wizją świata zmiennokształtnych. Zawsze lubię nowych autorów, ponieważ nigdy nie wiem czego mogę się spodziewać bo ich twórczości, a to zawsze ekscytujące. Czy tym razem moja ekscytacja była uzasadniona? Przekonajcie się sami oglądając film poniżej…
Dzisiaj książka prawie kryminalna, która była dla mnie źródłem mieszanych uczuć. Podobno to dobrze jeżeli jakikolwiek utwór wzbudza w nasz uczucia, a jeszcze lepiej jeżeli są one takie jakie autor chciał żeby były. W przypadki “Holly Hell” coś poszło cholernie nie tak…