Dzisiejszy dzień był jakiś dziwny i cholernie mi się dłużył. Dodatkowo mam niewiele do powiedzenia i jestem wypruty. Wszystko głównie dlatego, że napisałem dzisiaj cały scenariusz niedzielnego filmu, a zazwyczaj robię to przez kilka dni. Innymi słowy jest nudno, a mnie się nic nie chce…
Poszliśmy dzisiaj do kina, jest to o tyle wielkie wydarzenie, że ostatni raz byliśmy tam jakieś dwa lata temu jeszcze przed całą pandemią. Jak widać po tytule, filmem na który się z Trikiem zdecydowaliśmy była Czarna Wdowa…