Daily Basis #74 – Boberski i drewno
Dzisiaj do naszego paczkomatu zawitała reszta materiałów do dekorowania prezentów, w tym drewniane gwiazdki, aniołki itp. Trik zwariował i od kilku godzin siedzi z pędzlami, farbami i folią malarską w pokoju o zdecydowanie zbyt dużym stężeniu acetonu w powietrzu 😛
Przygotowujemy dekoracje do naszych paczek prezentowych, konkretnie to kaligrafujemy imiona osób, dla których będzie konkretne opakowanie. Później wszystko zawiesimy na ozdobnym sznurku i przewleczemy przez oczka toreb. Niestety wszystko to strasznie dużo jebania, więc jak ktoś się nie ucieszy z podarunku dostanie szpadlem w ryło, zostanie wywieziony do lasu i zakopany pod jakąś klimatyczną sosną, czy inną topolą. Pilnujcie się drodzy obdarowywani! 😛
Tak zupełnie serio, to takie malowanie jest świetną zabawą. Oczywiście poza zapachem, myciem pędzi i późniejszym szorowaniem samego siebie, w celu pozbycia się resztek farby. Co za tym idzie nie ma znaczenia czy komuś się spodoba i czy nawet to zauważy, ważne jest, że wykonaliśmy wszystko dokładnie tak jak to sobie zaplanowaliśmy – bez kompromisów i ustępstw. Płynie też z tego pewna nauka na przyszłość: nie kupimy już raczej farb akrylowych, następne malowanie zrobimy olejnymi. Lepiej kryją i, kolokwialnie mówiąc, mniej z nimi pierdolenia. Ostatecznie dzięki temu wszystkiemu obczailiśmy metodę szybkiego i skutecznego malowania naszych wydruków 3D, ale o tym już innym razem.
To tyle ode mnie w ten malowany piątek, do następnego…