Daily Basis #158 – Boberski i refactor kodu
Wczoraj pisałem o sraczce z powodu dema (tutaj), myślałem że dzisiaj będzie już z górki i wszystko jakoś pójdzie, może nie idealnie ale jednak. O bogowie w jak monumentalnie błędzie byłem! Chyba pierwszy raz, tuż przed pokazem połowa rzeczy nadal nam nie działała, druga połowa przestała, mimo że wcześniej działała, a w kodzie panował ogromy rozpierdol.
Dokładnie trzy minuty przed oficjalnym pokazem siedzieliśmy całą ekipą i robiliśmy jakiś poprawki. Tak się zaaferowaliśmy wszystkim, że spóźniliśmy się na spotkanie, które sami organizowaliśmy Potem było już tylko gorzej, prezentowane funkcjonalności rzucały błędami na prawo i lewo również takimi, które już kiedyś poprawialiśmy. Talibański festyn na całego!
Szefu wpadł na pomysł, żeby wszystko poskładać w ramach wspólnego kodowania i to był spoko pomysł. Niestety wszystko przerodziło się w refactor (przepisywanie) całej funkcjonalności. Pomijając, że zajmuje to naprawdę dużo czasu to dodatkowo przez znaczą część “sesji grupowego programowania”, ja i jeszcze jeden kumpel siedzieliśmy cicho. Jeżeli chodzi o niego to nie znam powodu milczenia, ja mało gadałem bo po prostu to co zmieniali to nie były rzeczy, które pisałem, więc nie miałem dokładnej wiedzy o ich działaniu. Dlatego właśnie nie mogłem za bardzo pomóc, a gadanie bzdur mija się z celem. Mam bardzo mieszane uczucia co do takich inicjatyw, na szczęście sytuacje jak dzisiaj nie występują zbyt często, więc spokojnie można spiąć dupę i zrobić po “czyjemuś” 😉
To tyle ode mnie w ten zmieniony piątek, do następnego…