Daily Basis #168 – Boberski i anime na ścianie
Zdecydowanie za mało korzystam z projektora i ekranu (tutaj). Poświęciłem sporo czasu na zamontowanie w dużym pokoju wielkiej białej płachty na ścianie i przygotowaniu odpowiedniego okablowania, a jednak jakoś nie było za bardzo okazji na wykorzystanie wszystkiego. Dzisiaj postanowiłem to zmienić!
Po pierwsze przeniosłem rzutnik do pokoju i podłączyłem go na stałe, wtedy dużo łatwiej i szybciej zrobić sobie salę kinową niż za każdym razem wyjmować wszystko z pudełka, ustawiać i kalibrować. Po drugie przygotowałem sobie odpowiednią podstawkę i wyznaczyłem miejsce jej postawienia, tak żeby obraz był odpowiednio duży i ostry. Teraz wystarczy tylko postawić stolik na dywanie, na nim pudełko, na pudełku projektor i voila!
Ostatnim problemem jest nagłośnienie, ponieważ rzutnik działa dość głośno. Dzisiaj po prostu to olałem i dałem wysoko dźwięk samego anime ale w przyszłości muszę pokombinować nad lepszym rozwiązaniem. Tak czy tak mam teraz idealną, miniaturową salkę, z leżanką, regulowanym oświetleniem oraz dużą ilością poduszek i miękkich kocyków. Czego chcieć więcej! Na pierwszy seans poszła relaksujące seria o restauracji “nie z tego świata” Isekai Shokudou, dalej w kolejce czeka wspominany kiedyś Gin no Guardian, a później może coś z nowych romansów yuri 😛 Jeżeli człowiek nie może iść do kina, niechaj kino przyjdzie go niego! Trzeba sobie jakoś radzić! 😀
To tyle ode mnie w ścienny poniedziałek, do następnego…