Daily Basis #215 – Boberski i słuchanie książek

Żeby za szybko nie znudzić się swoimi hobby, cyklicznie zamieniam dziedzinę, w której najbardziej maniaczę. Oczywiście nie odrzucam całej reszty, jedynie skupiam się na czymś konkretnym bardziej. Po dniach niezdrowo długiego grania na konsoli i zarywania nocek na kolejne serie anime, przyszedł czas na słuchanie książek!

Z żalem stwierdzam, że nie mam tyle czasu na czytanie ile bym chciał. Zazwyczaj kiedy znajdzie się chwila na książkę to albo zamykają mi się oczy, albo mózg zwalnia na tyle, że nie za bardzo rozumiem znaczenie oglądanych literek. W takich chwilach do gry wchodzą wspomniane wcześniej audiobooki! Szczęśliwe w sieci pełno jest firm dostarczających słuchowiska w bardzo rozsądnych cenach, zazwyczaj abonamentowych. Dla przykładu w Emipk GO, za niecałe 40 zł miesięcznie dostajemy dostęp do całej ich biblioteki zarówno audio, jak i klasycznej, a co najważniejsze możemy przerwać subskrypcję w dowolnym momencie i wrócić do niej kiedy ponownie najdzie nas faza na tego typu rozrywkę.

Jako że nie wszystko jest dostępne w języku polskim, a ja zdecydowanie nie mam problemu z angielskim, coraz częściej decyduję się na słuchanie i czytanie w oryginale. Kilka razy pokusiłem się nawet o sprawdzenie jakie są różnice miedzy tekstem źródłowym, a tłumaczeniem i niejednokrotnie przecierałem oczy ze zdziwienia. Często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo coś zostało spierdolone, albo przypadkiem, albo przez chujowo pojętą poprawność polityczną czy językową. Nie da się ukryć, że jestem tym faktem odrobinę zażenowany, ale jak już odkryłem Audible (zagraniczny serwis z audiobookami) i wszystkie jego cudowności, mogę z czystym sumieniem zarzucić większość rodzimych produkcji na rzecz ich oryginałów 🙂

To tyle ode mnie w tą książkową sobotę, do następnego…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments