Daily Basis #362 – Boberski i sytuacja
Jakoś mnie tak naszło żeby sobie upuścić pary. Co jakiś czas mam tak, że rzeczywistość zaczyna mnie cholernie irytować i wtedy właśnie te wpisy są idealnym miejscem. Ja czuje się lepiej, a Wy macie rozrywkę… Lub nie… W sumie ważne, że moja głowa odciąża się, a humor poprawia… 😛
Czytając gazety, czy przeglądając newsy na telefonie mam wrażenie, że żyję w krainie czarów, a nawet nie mam na imię Alicja. Absurd wylewający się z każdego możliwego zaułka tego kraju przytłacza, jednocześnie nadal spora część społeczeństwa temu przyklaskuje. Za pieprzone 500PLN miesięcznie naszą edukacją steruje fanatyk religijny uważający każdego innego niż hetero katolika za gorszego. Całym krajem rządzi owładnięty paranoją kawaler z kotem, który uważa np. że nasze media mogą zostać przejęte przez mafię. Barany z Wiejskiej z coraz większą otwartością i wyjebaniem łamią kolejne międzynarodowe prawa, o naszych własnych z tym najważniejszym na czele już nie wspominając…
Idziemy w stronę dyktatury bardzo szybkimi krokami i nikt kurwa nic z tym nie robi. Zamiast tego lepiej się poprzypierdalać, że sklep czynny w niedzielę bo to wykorzystywanie pracowników, którzy nie mogą posiedzieć w parku ze swoją rodziną i dziećmi. Z dnia na dzień kolejny malutki fragmencik wolności jest nam zabierany i jak zawsze kiedy się obudzimy, wierzę że to się w końcu stanie, to będzie już za późno. Demokracja to strasznie głupi system bo pozwala większości decydować o losach całości, a niestety jak dobrze wiemy większość wcale nie musi być mądra…
Świat zmierza w stronę nieuchronnej zagłady, aż strach iść spać bo nigdy nie wiadomo w jakiej rzeczywistości otworzymy oczy następnego dnia…
To tyle ode mnie w ten państwowy piątek, do następnego…