Daily Basis #428 – Boberski i DaVinci

Dzisiaj będzie mowa nie o jednym z mistrzów renesansu, a o programie do montowanie filmów… 🙂 Dzisiaj postanowiłem ostatecznie porzucić OpenShot Video Editor, który delikatnie rzecz ujmując doprowadzał mnie od kilku filmów do kurwicy…

DaVinci Resolve to kawał zajebistego oprogramowania, którego wcześniej nie znałem… Jak się okazuje jest to w pełni profesjonalny, a co najważniejsze w pełni darmowy program… Serio, soft którym można  zawodowo montować filmy jest za free! Oczywiście można sobie sprawić licencję i wtedy mamy już pełną zajebistość, ale bez niej nadal możliwości są jebucko monumentalne! To kolejny etap mojej ewolucji, wreszcie moje filmy nie będą miały zesranego kluczowania, maskowanego wykluczeniem kanałów konkretnych kolorów… Nareszcie animowanie i traktowanie elementów obrazu nie będzie mordęgą… W końcu wszystko będę mógł robić szybciej i, jak się okazuje, znacznie lepiej!

Dzisiaj postanowiłem sobie zrobić krótki kurs obsługi bazujący na kompleksowym tutorialu dla debili… 😛 Okazuje się, że jak już przejdziemy przez napakowany opcjami interfejs graficzny, cała edycja video jest banalnie prosta. Aplikacja jest mega sensownie podzielona i wszystkie opcje są tam gdzie prawdopodobnie moglibyśmy się ich spodziewać, przynajmniej dla mnie wszystko było logiczne i uporządkowane. Dla testu odtworzyłem sobie jeden z moich wcześniejszych filmów i, o bogowie to niebo, a ziemia względem tego co musiałem wcześniej wymęczyć żeby powstało, to co powstało. Nie dość, że cały proces był dużo szybszy to jeszcze efekt końcowy lata świetle lepszy od tego, który osiągnąłem w poprzednim sofcie. Zatem kolejny film i właściwie wszystkie następne, spodziewajcie się już w dużo lepszej jakości wizualnej… Oczywiście bije się w czoło kolanem, że nie zrobiłem lepszego researchu kiedy szukałem darmowego oprogramowania do montowania filmów, chociaż i tak teraz nie ma to absolutnie żadnego sensu.. Co ja poradzę, w takich sytuacjach wychodzi ze mnie skrajny brak logiki… 😛

Rok temu pisałem o tym… 🙂

To tyle ode mnie w ten montażowy poniedziałek, do następnego…