All Posts

Daily Basis #336 – Boberski i wyjazd integracyjny

Dzisiaj sobie trochę ponarzekamy na prace i dziwnych ludzi, planujących dziwne rzeczy… Jednak zanim to nastąpi, jeżeli ktoś jeszcze nie widział to zapraszam tutaj. Wyszła mi całkiem fajna recenzja w jeszcze fajniejszej oprawie, a przynajmniej tak mi się wydaje… Podobno trochę za szybko tam gadam i miejscami bełkoczę ale teraz już nic z tym nie zrobię… 😛

[Książka] The Girls From Alcyone, czyli historia morderczych kochanek

Pierwszy profesjonalnie zrobiony film na moim kanale i stronie. Chociaż profesjonalnie to chyba zbyt szumne słowo, po prostu tym razem powstał scenariusz, nagrywałem wszystko porcjami i dopiero później montowałem w to co za chwilę zoabczycie. Jako że wstęp do faktycznej recenzji będzie już na filmie, tutaj nie mam nic więcej do napisania. Zatem nie przedłużając zapraszam do oglądania!

Daily Basis #334 – Boberski i ukończone zadanie

Jestem z siebie mega dumny, udało mi się zrobić wszystko co było potrzebne do niedzielnej, południowej publikacji. Dodatkowo absolutnie wszystko jest skończone przed czasem, co akurat w moim przypadku jest raczej rzadkością, bo zazwyczaj robię rzeczy na ostatnią chwilę, czym niemożliwie irytuję Trika… 😛

Daily Basis #332 – Boberski i skan 3D

W moje ręce trafiła przed wczoraj kolejna zabawka i jak zapewne większość z Was, czytających tytuły, już zdążyła się zorientować co to jest. Tak, chodzi o skaner 3D! A wiecie co jest w tym wszystkim najfajniejsze? Ano to, że absolutnie każdy może się tą technologią pobawić i to bezpłatnie… 🙂

Daily Basis #330 – Boberski i numeracja

Na wstępie chciałbym Was poinformować, że z tym wpisem jest coś nie tak. Dzisiejsza notka zawiera błąd, będąc jest korektą pewnej rzeczy, którą okazyjnie partoliłem od samego początku działania tej strony. Wiecie o co chodzi? Tak? Nie? Nieważne jaka byłą Wasza odpowiedź, po prostu czytajcie dalej… 🙂

Daily Basis #326 – Boberski i nagrywanie

Dobra ludzie kolejna niedziele za nami, jak zwykle w samiusieńkie południe na stronie pojawiła się kolejna recenzja. Jeżeli ktoś spodziewał się filmiku tak jak to było tydzień temu (tutaj) to niestety muszę go zawieść, dzisiaj jeszcze będziecie musieli się pomęczyć ze składaniem literek w zdania… 😛

[Książka] Stormsong, czyli alternatywna rzeczywistość początku XX wieku

“Druga zwrotka, bo zawsze chciałem zacząć od środka” – to właśnie w rytmie kawałka Abradaba z 2010 roku będzie dzisiejsza recenzja. Trochę pokpiłem sprawę i zamiast zacząć od pierwszej książki w cyklu, rozpocząłem od właśnie środkowej. Jest to o tyle smutne, bo tytułowy “Stormsong” bazuje na wydarzeniach swojego poprzednika co niestety sprawiło, że czytanie pierwszej części nie ma już dla mnie żadnego sensu. Poniższy tekst jest pozbawiony spojlerów z jedynki, skupia się bardziej na formie niż treści i ma na celu przekonanie Was do rozpoczęcia przygody w Aeland. Nie popełniajcie jednak mojego błędu i jeżeli recenzja się Wam spodoba rozpocznijcie lekturę w odpowiedniej kolejności, czyli zaczynając od “Witchmark”.