Korzystając z ładnej pogody postanowiłem pozałatwiać na mieście trochę zaległych spraw i jednocześnie zobaczyć moją kochaną seniorkę. Czas tak szybko płynie na dobrej zabawie dlatego nawet nie zauważyłem, że cała dzisiejsza impreza zajęła mi dobre cztery godziny… 😛
Jakoś mnie tak naszło żeby sobie upuścić pary. Co jakiś czas mam tak, że rzeczywistość zaczyna mnie cholernie irytować i wtedy właśnie te wpisy są idealnym miejscem. Ja czuje się lepiej, a Wy macie rozrywkę… Lub nie… W sumie ważne, że moja głowa odciąża się, a humor poprawia… 😛
Wreszcie się uspokoiło… Nie to żeby było jakoś wyjątkowo źle ale jednak poziom irytacji czynnościami codziennymi, był większy niż np. na takim urlopie 😛 Jednak dzięki temu miałem czas na paczkę zadań porządkowych na stronie… 🙂
Dzisiaj środą i jak zwykle skończyłem nagrywki do mojego kolejnego filmiku. Oczywiście na pierwszy ogień idą te aktorskie, w dalszej kolejności lektorskie no i potem tylko montaż oraz publikacja. Damn zabrzmiało jak by to było proste i szybkie – uwaga, tutaj niespodzianka, nie jest…
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony dzisiejszym dniem, po takim czasie spodziewałem się większego rozpierdolu, a tu się okazuje, że planowanie nowego sprintu dopiero jutro… 😛 Zatem na spokojnie mogę po raz kolejny wrócić do rytmu… 😛
Dzisiaj ostatni dzień mojego urlopu i teoretycznie jestem z niego bardzo zadowolony, tak samo jak z całej reszty tygodnia. Jako pewna celebracja kończącego się wolnego na stronę wjechał filmik, który nie jest recenzją (link tutaj). Tymczasem zapraszam na podsumowanie moich tygodniowych wakacji… 🙂
Drodzy programiści i osoby, które z programowaniem nie mają nic wspólnego. Dzisiaj w Wasze ręce oddaję film, który będzie wybawieniem! Drodzy koderzy, możecie spokojnie linkować moją krótką produkcję każdej nowe osobie w zespole. Od teraz nikt już nie będzie się mógł wykpić stwierdzeniem, że nie wiedział stąd głupie pytanie… 🙂
Dzisiaj przedostatni dzień mojego urlopu i jednocześnie słoneczna sobota. Nie będę nikogo okłamywał i od razu powiem, że to co czytacie piszę dokładnie 14;05 i za chwilę, razem z Trikiem mamy zamiar wyjść z domu i nie wracać do wieczora…
Bardzo dobrze wiem, że kliknęliście w ten wpis tylko dlatego, że było słowo penetracja! Ha! Mam Was! Oczywiście nie o seksie będzie mowa, a o zwiedzaniu jaskiń, bunkrów, podziemnych miast i całej reszty miejsc klaustrofobicznych… 🙂 Wszystko to dzięki uprzejmości Kawiaka… Kawiaka Jonesa… 😉
Po ponad roku posuchy filmowej, szczególnie w departamencie adaptacji komiksowych, wreszcie coś zaczyna się dziać. Mój ulubiony człowiek pająk z sąsiedztwa dostał wczoraj trailer swojego trzeciego filmu. No i takie kino super bohaterskie to ja kurde rozumiem…