Daily Basis #31 - Boberski i szczęście

Daily Basis #31 – Boberski i szczęście

Grupa bohaterów nie zdołała uratować świata, pomimo swoich heroicznych starań zło zawitało do naszego wymiaru. Niektórzy mówią, że nie ma już nadziei, że pozostaje jedynie regularne raczenie się tanią gorzałą aby zapomnieć. Niestety życie toczy się dalej, a świat nawet na chwilę nie zwalnia…

Przesadziłem z patosem, nie? Mnie też się tak wydaje, niemniej wczoraj daliśmy dupy strasznie i co najgorsze praktycznie nie z naszej winy. Jak wiecie, lub nie, powodzenie akcji w grach fabularnych określa się wynikiem rzutu konkretnych kostek. Zazwyczaj im większy wynik tym lepiej, ale nie jest to zasada. Za to rzucenie wartości jeden, to zawsze chujnia na wrotkach sprawiająca, że nie udaje się cokolwiek planowaliśmy najczęściej z dodatkowym, niekorzystnym efektem dla naszej postaci. Tak więc: trolica nie dała rady wspiąć się na ścianę i spadając zemdlała, iluzjonista notorycznie nie potrafił ukrywać się za swoimi zasłonami, a mag nie trafiał potężnymi zaklęciami w kluczowych momentach.

Oczywiście było też sporo dobrego, postać jaszczurzego wojownika jednym cięciem pozbyła się dwóch przeciwników, a kamienny trubadur wprasował zamaskowanego sługusa ciemności wprost w matkę ziemię. Pomijając fatalne rzuty kośćmi siadło nam też trochę planowanie, wysyłaliśmy swoich herosów nie tam gdzie trzeba, atakując nie tych co powinniśmy. Oczywiście teraz z perspektywy można sobie gadać o cudownych strategiach i planach, jak zawsze mądry nerd po szkodzie 😛 Bez względu na wynik zabawa była zajebista i w tym byliśmy jednogłośni. Skończyliśmy też w całości scenariusz, co otwiera drogę do kolejnego, w który wedle estymacji mistrza gry zagramy za mniej więcej miesiąc. Wszystkie postacie przeżyły, dlatego pechowa ekipa będzie miała kolejną szansę na uratowanie świata!

To tyle ode mnie w tą pechową środę, do następnego…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments