[Anime] TOP: Isekai, odrodzeni do bycia bohaterami

Ten tekst jest wyjątkowy, ponieważ ma ważną misję! Mam zamiar udowodnić wszystkim, że anime o wszechpotężnych super bohaterach wcale nie muszą być nudne. Postaram się pokazać jak dużo ma do zaoferowania ten specyficzny podgatunek produkcji o drugiej szansie, o ludziach umierających w jednym świecie aby odrodzić się w innym, o bohaterach walczących w imię zasad! Zapraszam do świata isekai, zapnijcie pasy bo szykuje się szalona jazda!

Tensei shitara Slime Datta Ken

Satoru Mikami, po spotkaniu ze swoimi znajomymi zostaje zamordowany przez rabusia z nożem. Bohater odradza się w innym świecie w formie galaretowatego stworzenia z niezwykłą umiejętnością pożerania istot i przejmowania ich talentów i mocy. Rimuru Tempest, bo takie imię przybiera Satoru, wyrusza w podróż po nowej krainie, po drodze napotykając różne rasy, zdobywając nowych przyjaciół i sojuszników. Wraz z rozwojem fabuły protagonista staje się coraz potężniejszy, a co za tym idzie zmienia się również jego psychika i podejście. Mówi się, że potęga deprawuje i widać to nawet w zachowaniu zwykle szlachetnego i prawego Rimuru. Główny bohater jest wszechpotężny, jednak nie niezniszczalny co bardzo mi się podobało, ponieważ nadaje produkcji sporo smaku, w końcu jaka jest zabawa w oglądaniu kogoś kto wiemy, że zawsze wygra i nie da się mu tak naprawdę nic zrobić. Anime ma aspekty komediowe, ma również sporo dramatu, ogólnie jest bardzo dobrze zbilansowana mieszanka, przez co ma znacznie większe grono potencjalnych odbiorców niż inne produkcje.

Ocena ogólna:

Overlord

Głównym bohaterem po raz kolejny jest mężczyzna o imieniu Satoru, tym razem Satoru Suzuki. Do historii dołączamy w momencie gdy protagonista żegna się ze swoim przyjacielem z gildii i oczekuje na ostateczne zamknięcie serwerów MMORPG, w którą m. in. razem z nim grał. Gdy czas dobiega końca zamiast oczekiwanego wylogowania zostaje przeniesiony do świata gry jako swój awatar: potężny nieumarły pan i władca Wielkiego Grobowca Nazarica – Ainz Ooal Gown. Wszystko co do tej pory znal ze świata wirtualnego staje się rzeczywiste, NPC zaczynają zachowywać się dokładnie tak jak głosiły opisy w ich kartach, a on sam posiada identyczną moc jak postać, którą grał. Wraz z rozwojem fabuły Satoru powoli traci ludzkie uczucia i coraz bardziej zaczyna przypominać licza, w którego ciele się znajduje. Bardzo fajna produkcja, sporo akcji i doskonałe sceny walk. Wszystkich spragnionych większej ilości Overlorda niż trzy animowane sezony, zapraszam do light novel, wydawanej w Polsce przez Kotori. Bardzo gorąco polecam tak samo anime, jak i książki, sam ma w kolekcji wszystkie tomy, jakie do tej pory ukazały się w naszym kraju.

Ocena ogólna:

Kenja no Mago

Z nieznanych powodów w naszym świecie umiera równie nieznany mężczyzna, który odradza się w magicznej krainie jako chłopiec imieniem Shin. Zostaje przygarnięty i wychowany przez bohaterów królestwa Earlshide – Merlina Walforda i Melinde Bowen. Chłopak od najmłodszych lat jest trenowany w użyciu magii i wykazuje ku temu szczególny talent. Jako reinkarnowana osoba protagonista posiada odrobinę niejasnych wspomnień ze swojego wcześniejszego życia, wśród nich wiedza naukowa. Połączenie ziemskiej wiedzy z tą magiczną pozwalają głównemu bohaterowi stać się jednym z najpotężniejszych magów krainy. Pomimo potęgi jaką włada zdecydowanie brakuje mu zdrowego rozsądku, co niejednokrotnie jest przyczyna krzywych spojrzeń przyjaciół i monumentalnych zniszczeń krajobrazu. To właśnie to niedopasowanie protagonisty do świata tworzy doskonały wątek komediowy. Produkcja posiada też odrobinę romansu i kozackie sceny rzucania zaklęć. Niestety mamy tylko jeden sezon anime, większość wątków nie zostaje zamknięta, co może sugerować przynajmniej jedną kontynuację. Niemniej na chwilę obecną nie ma żądnego oficjalnego komunikatu.

Ocena ogólna:

Isekai Maou to Shoukan Shoujo no Dorei Majutsu

“Jeśli chodzi o fantasy MMORPG Cross Reverie, nikt nie może równać się mocą z Królem Demonów Diablo.” to właśnie tymi słowami rozpoczyna się cała akcja produkcji. Obserwujemy jak nieznany z imienia i nazwiska gracz pokonuje parę przeciwników, wyśmiewając przy tym ich romantyczną relację. Chwilę później traci przytomność aby odzyskać ją w fantastycznym świecie, w ciele swojego growego awatara – Diablo. Protagonista ma wszystkie moce wirtualnego odpowiednika: najwyższy możliwy poziom, mocny ekwipunek i potężne zaklęcia. Jest przez to praktycznie niepokonany, co wielokrotnie na przestrzeni wszystkich odcinków pokazuje. Tym jednak razem jednak zmienia się jedynie wygląd i siła zaś charakter z życia na ziemi pozostaje. Protagonista jest typowym nerdem, nie umie rozmawiać z kobietami i czerwieni się na widok chociażby fragmentu nagiego ciała. Anime nie jest w żadnym calu górnolotne czy z głębokim przesłaniem, ot Diablo kopie tyłki kolejnym przeciwnikom i ratuje swoich nowych przyjaciół. Mimo swojej prostoty naprawdę dobrze się to wszystko ogląda.

Ocena ogólna:

Isekai wa Smartphone to Tomo ni.

Gdybym kiedykolwiek miał być reinkarnowany w innym świecie chcę, żeby moja historia wyglądała właśnie tak. W wyniku błędu boga młody chłopak, Touya Mochizuki umiera. Pomimo że niedopatrzenia stwórcy skończyło przedwcześnie życie niewinnego nie może on być ożywiony w swoim świecie, dostaje w zamian propozycję przeniesienia do magicznej krainy. Jako bonus Kamisama podrasowuje sprawność Touji, daje mu ponadprzeciętne pokłady magicznej mocy oraz zostawia smartfona z dostępem do ziemskiego internetu i jednym zapisanym numerem telefonu.. do siebie. To już w zupełności powinno wystarczyć jako rekomendacja. Od siebie dodam, że protagonista “Smartphona” jest praktycznie półbogiem i nikt nie daje rady go pokonać, dodatkowo włada każdym rodzajem magii i jest potwornie silny. Pomimo wszystko anime nie nudzi, a zakończenie sugeruje, że nie tylko Touya miał układ z bogiem, co z kolei daje nadzieję na jakieś fajne starcie tytanów w przyszłości. Zapewne wszystkiego dowiemy się, jeżeli powstanie kolejny sezon. O ile powstanie, bo w chwili pisania nie ma żadnych informacji na ten temat.

Ocena ogólna:

Mam nadzieję, że misja, o której wspominałem we wstępie została zakończona sukcesem i teraz patrzycie przychylniejszym okiem na gatunek. Niestety bardzo łatwo stworzyć coś nudnego i przewidywalnego, w końcu jeżeli mamy niezwyciężonego bohatera to zawsze wiemy jak skończy się jego potyczka z kimkolwiek, a to zdecydowanie odbiera zabawę z oglądania. Przedstawione przeze mnie produkcje udowadniają jednak, że może we wszechmoc wpleść różne elementy, dzięki którym anime może nie stanie się genialne i ponadczasowe, ale na pewno sporo zyska i da kilka godzin dobrej rozrywki. Napiszcie w komentarzu swoje typy i jak zwykle chętnie przeczytam kilka słów krytyki o moich.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments