Daily Basis #203 – Boberski i bugi
Testerzy z mojej firmy wreszcie wzięli się do roboty i zaczęli… no testować 😛 Okazuje się, że można przyczepić się do takich rzeczy, o których ja bym nawet nie pomyślał. Dziś swoja inaugurację miały dwa tygodnie z błędami, usterkami i całą resztą deweloperskich cudowności…
Dla ludzi nie w temacie, każda aplikacja przed wypuszczeniem jej do ludzi jest testowana. Czasami w firmie są do tego specjalne działy, w innym wypadku zatrudnia się dedykowane osoby lub po prostu wszystko robi zewnętrzna firma. U mnie to koleżanki z innych części firmy siadają z telefonami, arkuszami kalkulacyjnymi i monumentalną drobiazgowością, aby ostatecznie pogrążyć mnie i innych kolegów programistów 😛
Niektórzy powiedzieliby, że takie sprawdzanie powinny robić osoby przeszkolone w temacie, w moim odczuciu najlepiej jak weryfikacją czy nic nie spierdoliłem zajmie się osoba, która chociaż potencjalnie będzie użytkownikiem mojej aplikacji w przyszłości. Chociaż czasami mam ochotę krzyczeć i bić, to jednak dziewczyny robią dobrą robotę. Pod koniec zeszłego tygodnia spłynęła do nas lista błędów, długa jak sam skurwysyn, napakowana rzeczami, o których nie pomyśleliśmy lub po prostu z jakiegoś powodu olaliśmy na etapie implementacji. Jak to się mówi, nadszedł czas zapłaty. Bugfix to najgorsza część roboty programisty, o ile bogowie pozwolą poprawiasz to co sam napisałeś, zazwyczaj jednak grzebiesz się w kodach całego zespołu wygrażając wszystkiemu i wszystkim 😛 Najbliższe dwa tygodnie będą zabawne, już to czuje! 😉
To tyle ode mnie w ten bugowy poniedziałek, do następnego…