Daily Basis #379 – Boberski, reklamy i wampiry
Medal z kartofla i kilogram gruzu dla każdego, kto dokładnie w tym momencie, poprawnie zidentyfikuje co mają wspólnego wszystkie trzy rzeczy z tytułu dzisiejszej notki… Żeby nie było nieporozumień od razu uściślam, że chodzi o powiązanie między wampirami, reklamami i mną… 😛
Dobra przyszedł czas na rozwiązanie tej jakże intrygującej i ciekawej zagadki… Ostatnia szansa na odkrycie wszystkiego samemu… Dobra dość 😛 Rzeczą łączącą dzisiaj reklamy, wampiry i mnie było… że cały dzień właśnie tym się zajmowałem… 😛 Zastanawiam się teraz, ile osób zaliczyło gigantycznego facepalma po przeczytaniu poprzedniego zdania i mam szczerą nadzieję, że liczba ta będzie co najmniej dwucyfrowa 😛 Najzabawniejsze w całej sytuacji jest, że to wszystko absolutnie nie jest kłamstwem…
Dzisiaj po raz kolejny wróciłem na fulltime do pracy and reklamami, a konkretnie uaktualnianiem komponentów reklamowych w firmowej bibliotece. Robota nie była jakoś ultra skomplikowana, ale za to kurewsko monotonna, dlatego pozwoliłem sobie na słuchanie najnowszej książki, właśnie o wampirach. Recenzję, a właściwie moją opinię “Na szybko…”, bo do pełnoprawnej recki utwór się za abrdzo nie nadaje, zoabczycie w najbliższą niedzielę na kanale. Nie będę spolerował, ale faktycznie takiego podejścia do wampiryzmu jeszcze w książkach nie widziałem… Niestety nadal nie wiem, czy to dobrze, czy źle… 😛 Zostało mi jeszcze jakieś 40 minut audiobooka ale spokojnie, wiedząc że tytuł nie należy do najdłuższych, przygotowałem sobie kolejny. Zatem nudy literackiej dzisiaj nie będzie!
BTW bardzo chciałem mieć we wpisie jakąś animację łącząca dzisiejsze tematy. Przyznacie, że to co znalazłem jest zajebiste! 😛
Rok temu pisałem o tym… 🙂
To tyle ode mnie w ten mieszany poniedziałek, do następnego…