Daily Basis #412 – Boberski i Grimm
Szykujcie się na jutro na godzinę dwunastą! Pojawi się wtedy zajebista recenzja, jeszcze bardziej zajebistej serii książek! Teraz pora zrelaksować się po ciężkim dniu i coś sobie pooglądać… Mój wybór był dość tematyczny i padło na serial o łowcy potworów – Grimm… 🙂
Normalny moim filmem chwaliłbym się tym dopiero jutro ale z racji tego, że dosłownie przed chwilą wszystko zmontowałem oraz wrzuciłem na YouTube i zajęło mi to kurewsko dużo czasu postanowiłem rozłożyć informowanie Was o wszystkim na dwa dni… 😛 Teoretycznie, poza wstępem, pomysł nie był skomplikowany ale mimo to najebałem się nad montowaniem jak dziki osioł. Tu uciąć pół sekundy, tam dodać większe rozmycie, gdzie indziej wyciszyć muzykę… To wszystko nie dość, że było mocno absorbujące, to nie zawsze widziałem efekt na podglądzie, który postanawiał regularnie się zacinać. Musiałem regularnie renderować film, a pragnę wspomnieć, nie był to proces szybki… Jakoś poszło i jestem zadowolony z efektu… 🙂
Co do mojego relaksu z sześcioma sezonami serialu Grimm, to nie jest to moje pierwsze spotkanie z nim. Dawno temu widziałem wszystkie odcinki, szczęśliwie już nie za dużo pamiętam, więc postanowiłem sobie całość odświeżyć. Najogólniej Grimm to tytuł przydzielany osobie polującej na potwory. Jeżeli dobrze rozumiem fabułę serialu, dar widzenia jest przekazywany z pokolenia, na pokolenie w rodzinie głównego bohatera. Tak czy inaczej ziomek jest policjantem i przy okazji swojej normalnej roboty zajmuje się jeszcze polowaniem na smoki, wilkołaki i inne ciekawe stworzenia, których nazw nie pamiętam, ponieważ są nad wyraz niemieckie… 😛 Polecam, fajna niewymagająca zbyt dużego myślenia rozrywka. Dokładnie to co jest mi dzisiaj potrzebne… 🙂
Rok temu pisałem o tym… 🙂
To tyle ode mnie w tą grimmową sobotę, do następnego…