Daily Basis #413 – Boberski i następne urodziny
Jak zwykle pragnę Was gorąco zaprosić do obczajenia dzisiejszej wrzutki, link tutaj. Dobra to mamy z głowy, zatem można spokojnie wracać do moich urodzin. Tak, tak, od dzisiaj boberski jest krok bliżej śmierci… 😛 Nie ma to jak być optymistą, prawda?
Jakbyście od tygodnia chorowali z przerwami, a dodatkowo przez to wszystko musieli zmieniać absolutnie każdą zaplanowaną na ten czas aktywność, też nie bylibyście w zbyt kolorowym nastroju… 😛 Chciałem iść dzisiaj do kina, chuja tam, chciałem iść na spacer, tak samo chuja tam. No po prostu dzisiaj wszystko wieje wackiem, a za całą sytuację mogę podziękować mojemu niedorobionemu układowi immunologicznemu. Opcjonalnie bogowie się na mnie uwzięli za coś co zrobiłem jednak nie mam pojęcia co to i dlaczego było to złe… Nie no dobra, bądźmy realistami, po prostu dałem dupy z witaminami, nie doleczyłem wcześniejszego zaraza, ubierałem się nieadekwatnie do pogody i teraz mam za swoje…
Powinienem chyba zrobić jakieś szumne podsumowanie minionego roku mojego życia, ale nie ma w sumie o czym pisać, a jeżeli ten wpis nie jest Waszym pierwszym to najprawdopodobniej już przeczytaliście co ciekawsze rzeczy z mojego życia… Zalety pisania codziennie, nie muszę się za bardzo wysilać w takie dni jak ten… 😛 Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczegółami z mojego życia to może sobie poczytać notki z całego roku, do czego gorąco zachęcam, w końcu po cos to wszystko pisałem nie? 😛 Mogę za to zdradzić moje plany na kolejny rok mojego życia. Otóż mam zamiar w końcu zacząć dobrze zarabiać na tym całym pierdolniku… Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że to całkiem fajny cel. Trzymajcie za mnie kciuki, bo o ile wszystko brzmi prosto, to zdecydowanie proste nie jest… 😛
Rok temu pisałem o tym… 🙂
To tyle ode mnie w tą urodzinową niedzielę, do następnego…