Dzisiaj nawiedził mnie człowiek-sąsiad, jak to z tym typem bywa, swoje działania rozpoczął z samego rana, nawet zanim na dobre usiadłem do swojej dzisiejszej pracy. Wychodzi na to, że ten wpis będzie taki trochę super bohaterski…

Dzisiaj nawiedził mnie człowiek-sąsiad, jak to z tym typem bywa, swoje działania rozpoczął z samego rana, nawet zanim na dobre usiadłem do swojej dzisiejszej pracy. Wychodzi na to, że ten wpis będzie taki trochę super bohaterski…
Ten piękny czwartek sponsorują smoki, tym razem nie w wersji animowanej, a książkowej. Okazuje się, że krótka forma literacka fantasy wcale nie musi być gówniana, nawet jeżeli jest pisana przez specjalizującego się w nieco innych gatunkach autora oraz zawiera dużo uproszczeń fabularnych…
Środa w tym tygodniu jest dniem edukacyjnym, dlatego dostaniecie filmik, z którego dowiecie się czegoś nowego. Dla jednych tytuł wpisu może sugerować, co za chwilę zobaczą. Dla innych może nie znaczyć nic i za chwilę będą mieli niespodziankę. Tak czy inaczej wszyscy będą zadowoleni… 🙂
Dzisiejszy dzień sponsoruje Yandex, a wraz z nim rosyjska myśl techniczna. Dawno nie było takiej sytuacji żeby jedna, mała, nic nie znacząca biblioteka doprowadzała mnie do furii przez praktycznie całą dniówkę w robocie. Towarzysze… Z całego serca gratuluję Wam tego spektakularnego sukcesu…
Medal z kartofla i kilogram gruzu dla każdego, kto dokładnie w tym momencie, poprawnie zidentyfikuje co mają wspólnego wszystkie trzy rzeczy z tytułu dzisiejszej notki… Żeby nie było nieporozumień od razu uściślam, że chodzi o powiązanie między wampirami, reklamami i mną… 😛
Nie do końca zdawałem sobie sprawę jak bardzo potrzebuję dnia nic nie robienia, tak po prostu, bez żadnych ukrytych agent i planów. W związku z pewnymi nieoczekiwanymi okolicznościami przyrody, maiłem dzisiaj zajebistą możliwość leżenia, przez większość, dnia brzuchem do góry…
Witam ponownie po przerwie od recenzji książek, wszyscy fani literatury fantastycznej mogą odetchnąć z ulgą i rozsiąść się wygodnie w swoich fotelach. Dzisiaj mam dla Was bajkę i w sumie nie mam tutaj nic więcej do napisania. Całą reszta w filmie poniżej… Jeszcze tego by brakowało żebym spojlerował własne produkcje… 😉
Dawno nie miałem na tyle dużo czasu żeby sobie po prostu posurfować po sieci. Wcześniej przynajmniej dwa razy w tygodniu sprawdzałem sobie YouTuba, jakiegoś Joe Monstera i inne tego typu miejsca. Dzisiaj pora zobaczyć co tam się wydarzyło u moich internetowych kolegów i koleżanek…
Jakoś tak cały tydzień był raczej aktywny, chociaż nie obyło się bez nieoczekiwanych rzeczy. No ale po co ja to piszę, skoro możecie sobie poczytać wszystko w przeszłych notkach 😛 Jak to się mówi jakie życie taki zgon lub w tym przypadku jaki tydzień taki piątek… Nie wiem nawet czy to mądre nawet… Tak sobie teraz na szybko to wymyśliłem… Już trudno tam…
Jedno zadanie z roboty zalazło mi za skórę, efektem czego były nadgodziny… Możecie przeczytać o tym tutaj, chociaż wiele więcej niż to co przed chwilą napisałem nie będzie… 😛 Jako że już mi się nie chciało nic edytować dzisiaj zrobimy sobie podsumowanie…