Daily Basis #440 – Boberski i imieniny kota
Sobota, imieniny kota... Ogólnie to tytuł nie ma żadnego związku z treścią wpisu i dałem go tylko dlatego, że skończyły mi się pomysły na błyskotliwe nazwy notek o sprzątaniu. Jak sobie teraz tak myślę, to może po prostu jestem nudny skoro tyle razy już klepałem o ogarnianiu chałupy... :P
Daily Basis #387 – Boberski i bluzy
Czasami człowiek dostaje zadanie, które z pozoru wydaje się tak proste, że jego wykonanie nie powinno zająć dłużej niż kilka minut. Niestety tego typu rzeczy okazują się być zazwyczaj cholernie skomplikowane, o ile oczywiście chce się je wykonać dobrze... :P
Daily Basis #139 – Boberski i Action
Znacie sieć sklepów Action? Jeżeli nie to pora najwyższa żebyście poznali, ponieważ mają praktycznie same zalety. Można w nich kupić elektronikę, małe AGD, narzędzia, pościel, garnki, żarówki, słodycze, pokrowce, kable i całą resztę rzeczy, których potrzebujesz, a jeszcze o tym nie wiesz. Dodatkowo sklep ten nie obowiązują godziny dla serników... znaczy seniorów... tak seniorów, bo serniki mnie nigdy nie irytowały :P
Daily Basis #132 – Boberski i apteka
Zazwyczaj staram się nie robić zakupów w niedzielę, pomijając że wszystko jest praktycznie pozamykane to trzeba sobie chociaż jeden dzień w tygodniu odpocząć od tłumów i ogólnego chaosu, przy kasach czy w samym sklepie. Dzisiaj musiałem zrobić wyjątek, oto co się zdarzyło...
Daily Basis #63 – Boberski i zakupy w sieci
Od zawsze starałem się robić możliwie dużo zakupów w sieci. Komfort dostawy i dużo większy wybór niż ten stacjonarny, to był dla mnie zawsze decydujący argument. Teraz, chciał ,nie chciał większość ludzi robi swoje zakupy na allegro i allegro podobnych stronach, co daje sprzedawcom dużo większe możliwości koncertowego dawania dupy.
Daily Basis #37 – Boberski i zakupy
Nadal pada... Tak tylko przypominam, żebyście cierpieli razem ze mną. Zastanawialiście się kiedyś gdzie kupić zestaw małych, samoprzylepnych haczyków? No właśnie ja też nie bo zakładałem, że to nie będzie jakimś dużym problemem. Dzisiejszy dzień udowodnił mi jak bardzo się myliłem...