Nowy odcinek przygód nerdowatego programisty… Zapraszam do oglądania! 🙂

Nowy odcinek przygód nerdowatego programisty… Zapraszam do oglądania! 🙂
Gdybym miał wybrać jedzenie, które mógłbym spożywać nieprzerwanie do końca życia byłyby to kanapki, sałatki, pizza i właśnie tytułowe burgery! Tak, tak, wiem jest tego trochę i w ogolę pewnie powinienem wybrać tylko jeden rodzaj bla, bla, bla… Moja storna, mój wpis, moje zasady… deal with it! 😛
Dzisiaj ja byłem kucharzem! Chociaż to określenie jest trochę na wyrost, ponieważ jedyne co zrobiłem to podrasowanie gotowej zupki instant 😛 Nie korzystamy z tej metody za często, bo wykonanie całości od podstaw jest smaczniejsze i zdrowsze, jednak dzisiaj sytuacja okazała się wyjątkowa!
Siemano, mamy nowy rok, świat nadal się kręci, a kretyni nadal napierdzielają fajerwerkami, pomimo że jest 21 kolejnego dnia. Nasza zabawa sylwestrowa kręciła się dookoła jedzenia pokrojonych serów, picia drinków, gadaniu na wszystkie możliwe tematy i niestety niańczeniu kota w okolicach północy, bo się kutasy nie mogły powstrzymać od rzucania petard hukowych pod naszym balkonem…
Temat jedzenia już poruszałem, przypominam że pizza, burger i pieczony kurczak to niekwestionowani królowie niedomowego jedzenia. Oczywiście nie samym dowozem żyje człowiek i czasami wejdziemy do kuchni. Co się wtedy dzieje? Magia!