Daily Basis #210 – Boberski i Śmigus-dyngus
Dzisiaj lany poniedziałek, od wielu lat tego konkretnego dnia pogoda jest tak kiepska, że nawet najwięksi fani wylewania sobie wiader wody na głowy siedzą w domach. Co roku mam opory przed opuszczeniem mieszkania, trochę ze strachu że znajdzie się jakiś debil, który jednak uzna ze fajnie będzie przemoczyć mnie do suchej nitki i zniszczyć całą elektronikę, jaką akurat będę miał przy sobie....
Daily Basis #207 – Boberski i święta
Nie miałem pomysłu na dzisiejszy tytuł, więc poleciałem sztampą i oczywistością. Będzie dużo jajek, króliczków i tandety, chociaż nadal nawet nie zbliżamy się poziomem żenady do Bożego Narodzenia. Tak po prawdzie to ja mam dzisiaj co świętować, właśnie rozpoczął mi się pięciodniowy urlop!
Daily Basis #111 – Boberski i po świętach
Święta, święta i po świętach. Nie ukrywam, że przyjmuję to z wielką ulgą, ponieważ wreszcie odpocznę :P Jako, że to nasz pierwszy grudzień razem, pierdykniemy sobie małe podsumowanie, co byście wiedzieli czego nie musicie nawet na sekundę żałować :P
Daily Basis #110 – Boberski i świąteczne wiadomości
Uwielbiam czytać poranne wiadomości, nigdy nie wiem co mnie zaskoczy i o jakim przykładzie monumentalnego braku mózgu się dowiem. Przyznam że obecnie otwieram moją tablice informacyjną z lekką dozą strachu, co to się tam w naszym pięknym kraju znowu odpierdoliło...
Daily Basis #108 – Boberski i wigilia
Dzisiaj wigilia Bożego Narodzenia, z tej oto okazji wszystkim czytającym chciałbym życzyć spokoju w tych dziwnych czasach. Żebyście wytrwali i nigdy nie zwątpili ani w siebie, ani tym bardziej w swoje marzenia. Niech bogowie mają Was w swojej opiece - jedzcie, pijcie i bawcie się dobrze grając, oglądając anime czy robiąc cokolwiek innego co lubicie! Nie pozwólcie sobie wmówić, że jesteście na coś za starzy, lub jakaś rzecz jest dziecinna, a co najważniejsze zawsze bądźcie w zgodzie z samym sobą!
Daily Basis #107 – Boberski i ostatni dzień
Jutro wigilia, a dzisiaj odrobina zapierdolu. Ostatni dzień pracy przed urlopem: wszystko nie działa, każdy coś chce, ludzie krzyczą, koty miałczą, renifery biegną, Mikołaj przesadził z ciastkami, Chińczycy przesadzili z ryżem. Ogólnie talibański festyn...