All Posts

Daily Basis #270 – Boberski i prezentacje

Kolejny wpis z cyklu edukacyjnych, przy okazji pisania tej notki zauważyłem, że mam tendencje do większego zainteresowania takimi treściami w weekend 😛 Skoro mnie coś interesuje, a Wy mam nadzieję jesteście tutaj po to żeby posiedzieć chwilę w mojej głowie, to zakładam że będziecie zadowoleni… 🙂

Daily Basis #269 – Boberski i pranie kota

Raz na jakiś czas każdy musi się wykąpać, nawet jeżeli jest rudym kotem imieniem Masza. Nie uskuteczniamy prania sierściucha za często, ponieważ teoretycznie sama dba o to regularnie. Niestety bywają sytuacje takie jak dzisiaj, gdy nasza interwencja jest naprawdę niezbędna…

Daily Basis #268 – Boberski i boże ciało

Dzisiaj dzień wolny, jak również podobno ważne religijne święto. Zostałem wychowany w katolickiej rodzinie, niestety nigdy nie zrozumiałem wagi i istoty bożego ciała. Mam wrażenie, że już niewiele osób rozumie o co w tym wszystkim chodzi, ludzie gonią na procesje bardziej z przyzwyczajenia, niż duchowej potrzeby…

Daily Basis #267 – Boberski i statystyka

Dzisiaj postanowiłem znowu czegoś Was nauczyć, TEDx który dostaniecie miał się już pojawić na łamach te strony już jakiś czas temu… ale zapomniałem go wrzucić 😉 Jako że dzień jakiś taki senny i w sumie trochę wieje nudą, to zapewne z radością powitacie odrobinę umysłowej rozrywki. Prawda? 😛

Daily Basis #265 – Boberski i mięśnie

Weekend się kończy, a mnie nadal boli ramionko po szczepieniu… 😛 Nie jest to jakiś ultra mocny ból, ale za to mega upierdliwy. To prawie jak jak by cały dzień ktoś za wam łaził i w regularnych odstępach klepał w ramię… Ochujeć idzie….

[Książka] Black Blade Blues, nordyckie mity w nieco innym wydaniu

Książki z motywami mitologicznymi od zawsze zajmowały szczególne miejsce w moim sercu. Pomysłowe wykorzystanie opowieści o antycznych bogach i bohaterach jest jednak niezmiernie trudne, ponieważ łatwo popaść w śmieszność i parodię, zamiast epickiej opowieści o walce ze złem. Jeżeli jednak jakiemuś autorowi uda się stworzyć coś pomysłowego, a dodatkowo jest to urban fantasy, to absolutnie nic nie jest mnie wstanie powstrzymać przed utopieniem w tytule kilku lub kilkunastu godzin swojego życia. Rozsiądźcie się wygodnie w cieniu Yggdrasil, zapraszam do świata Odyna, Nidhogg, Skuld, Róty oraz młodego berserka imieniem Sarah.