Ten tydzień zdecydowanie nie należy do najbardziej udanych w historii… Najpierw chorowanie, cztery dni wyjęte z życia. Gdy już myślałem, że wszystko wróciło do normy musiałem dostać tak upierdliwego bólu głowy, że praktycznie nie spałem całą noc… Witam w czwartku zagłady… :/
