Szykujcie się na jutro na godzinę dwunastą! Pojawi się wtedy zajebista recenzja, jeszcze bardziej zajebistej serii książek! Teraz pora zrelaksować się po ciężkim dniu i coś sobie pooglądać… Mój wybór był dość tematyczny i padło na serial o łowcy potworów – Grimm… 🙂
Chyba już kilka razy o tym pisałem, ale dla pewności zrobię to jeszcze raz. Od wielu, wielu lat amatorsko zajmuję się iluzją, ot takie hobby. Szczególnie interesuje mnie percepcja ludzka i to w jaki sposób postrzegają rzeczy, które im pokazuję… Biorąc to wszystko pod uwagę, dzisiaj pokażę Wam gdzie nauczyć się dobrze oszukiwać… 🙂
Aby się rozwijać trzeba poszerzać swoje horyzonty myślowe. Zamknięta głowa i konserwatywne poglądy to gwarancja, że zatrzymacie się w życiu, zostawiając świat za sobą. Staram się nie otaczać ludźmi o takich cechach, niestety czasami zdarzają się pomyłki…
Nie jestem dobry w gotowaniu per se, to nie moja domena, chociaż lubię myśleć, że po prostu świat jeszcze nie dorósł do mojego geniuszu… Moją malutką pasją jest pieczenie i w tym moim zdaniem sprawdzam się bardzo dobrze…
Potrzebne mi było trochę aktywności innej niż siłownia, na którą chodzę trzy razy w tygodniu. Z tej oto okazji, razem z moich wieloletnim kumplem udaliśmy się dzisiaj do parku trampolin, gdzie razem z innymi dalszymi i bliższymi znajomymi postanowiliśmy trochę poszaleć… 😉
Dawno nie miałem na tyle dużo czasu żeby sobie po prostu posurfować po sieci. Wcześniej przynajmniej dwa razy w tygodniu sprawdzałem sobie YouTuba, jakiegoś Joe Monstera i inne tego typu miejsca. Dzisiaj pora zobaczyć co tam się wydarzyło u moich internetowych kolegów i koleżanek…
Dzisiaj ładny dzień, słoneczna pogada, więc radośnie postanowiliśmy skorzystać z najbardziej popularnej obecnie rozrywki mieszczuchów. Poszliśmy się poszwędać po galerii handlowej… Tak sobie myślę, że to technicznie nie shopping, bo w sumie nic nie kupiliśmy i nie planowaliśmy kupić…
Korzystając z ładnej pogody postanowiłem pozałatwiać na mieście trochę zaległych spraw i jednocześnie zobaczyć moją kochaną seniorkę. Czas tak szybko płynie na dobrej zabawie dlatego nawet nie zauważyłem, że cała dzisiejsza impreza zajęła mi dobre cztery godziny… 😛
Dzisiaj przedostatni dzień mojego urlopu i jednocześnie słoneczna sobota. Nie będę nikogo okłamywał i od razu powiem, że to co czytacie piszę dokładnie 14;05 i za chwilę, razem z Trikiem mamy zamiar wyjść z domu i nie wracać do wieczora…
Wczorajsza impreza firmowa przebiegłą zadziwiająco spokojnie i równie zadziwiająco przyjemnie. Jestem raczej przyzwyczajony do większego chaosu i rosnącego wykładniczo poziomu zirytowania. Po raz kolejny potwierdza się, że głównym warunkiem udanej popijawy są ludzie, z którymi pijesz…