Tag: sobota

Daily Basis #412 – Boberski i Grimm

Szykujcie się na jutro na godzinę dwunastą! Pojawi się wtedy zajebista recenzja, jeszcze bardziej zajebistej serii książek! Teraz pora zrelaksować się po ciężkim dniu i coś sobie pooglądać… Mój wybór był dość tematyczny i padło na serial o łowcy potworów – Grimm… 🙂

Daily Basis #405 – Boberski i oszustwo

Chyba już kilka razy o tym pisałem, ale dla pewności zrobię to jeszcze raz. Od wielu, wielu lat amatorsko zajmuję się iluzją, ot takie hobby. Szczególnie interesuje mnie percepcja ludzka i to w jaki sposób postrzegają rzeczy, które im pokazuję… Biorąc to wszystko pod uwagę, dzisiaj pokażę Wam gdzie nauczyć się dobrze oszukiwać… 🙂

Daily Basis #384 – Boberski i skakanie

Potrzebne mi było trochę aktywności innej niż siłownia, na którą chodzę trzy razy w tygodniu. Z tej oto okazji, razem z moich wieloletnim kumplem udaliśmy się dzisiaj do parku trampolin, gdzie razem z innymi dalszymi i bliższymi znajomymi postanowiliśmy trochę poszaleć… 😉

Daily Basis #377 – Boberski i internety

Dawno nie miałem na tyle dużo czasu żeby sobie po prostu posurfować po sieci. Wcześniej przynajmniej dwa razy w tygodniu sprawdzałem sobie YouTuba, jakiegoś Joe Monstera i inne tego typu miejsca. Dzisiaj pora zobaczyć co tam się wydarzyło u moich internetowych kolegów i koleżanek…

Daily Basis #370 – Boberski i shopping

Dzisiaj ładny dzień, słoneczna pogada, więc radośnie postanowiliśmy skorzystać z najbardziej popularnej obecnie rozrywki mieszczuchów. Poszliśmy się poszwędać po galerii handlowej… Tak sobie myślę, że to technicznie nie shopping, bo w sumie nic nie kupiliśmy i nie planowaliśmy kupić…

Daily Basis #363 – Boberski i sprawy

Korzystając z ładnej pogody postanowiłem pozałatwiać na mieście trochę zaległych spraw i jednocześnie zobaczyć moją kochaną seniorkę. Czas tak szybko płynie na dobrej zabawie dlatego nawet nie zauważyłem, że cała dzisiejsza impreza zajęła mi dobre cztery godziny… 😛

Daily Basis #349 – Boberski i działeczka

Wczorajsza impreza firmowa przebiegłą zadziwiająco spokojnie i równie zadziwiająco przyjemnie. Jestem raczej przyzwyczajony do większego chaosu i rosnącego wykładniczo poziomu zirytowania. Po raz kolejny potwierdza się, że głównym warunkiem udanej popijawy są ludzie, z którymi pijesz…