Dzisiaj w robocie padł rekord, na demie było dokładnie 14 osób (wczoraj pisałem o co z tym demem chodzi, więc przeczytajcie sobie tutaj)! Poznałem również nowych członków mojej ekipy i kilku z innych działów, taki dzień na totalnym czilu…

Dzisiaj w robocie padł rekord, na demie było dokładnie 14 osób (wczoraj pisałem o co z tym demem chodzi, więc przeczytajcie sobie tutaj)! Poznałem również nowych członków mojej ekipy i kilku z innych działów, taki dzień na totalnym czilu…
Tyle się wczoraj nagadałem o świeżym narybku w firmie (tekst tutaj), zanalizowałem potencjalne problemy, no generalnie nastawiłem się na dzisiejsze introdukcje. Oczywiście kiedy rano pojawiłem się na firmowym czacie okazało się, że nowych kolegów jeszcze tam nie ma i ta sytuacja nie uległą zmianie do końca mojej roboty…. 😛
Jutro do mojego zespołu dołącza dwóch nowych pracowników, nareszcie nie będę ostatnią zatrudnioną w dziale deweloperskim osobą (po mnie był jeden ziomek ale już go nie ma)! Niestety nowi programiści są juniorami, czyli teoretycznie nie można ich zostawić samych sobie i powinni być pod stałym nadzorem kogoś o większym oświadczeniu. Dla przykładu moim…
Dzisiaj był dzień planowania, czyli siedzieliśmy, gadaliśmy oraz zastanawialiśmy się jak zrobić rzeczy, których życzą sobie graficy, właściciele produktów i cała resztą osób, których akurat tego dnia szczerze nienawidzę 😛 Potrzeba do tego myślenia, analizowania i czasami rzucania pomysłami, a o to cholera dzisiaj było u mnie raczej ciężko…
Każdy z Was zapewne miał taki dzień, w którym było tyle roboty, że nie bardzo wiedział w co włożyć ręce. Normalnie wystarczy po prostu zacząć i dalej jakoś już leci. Niestety w moim zawodzie, każde zadanie wymaga pewnego, że tak powiem przygotowania mentalnego, co za tym idzie, przełączanie się między wątkami bywa trudne…
Dzisiaj dzień informatyka, święto wszystkich nie do końca normalnych przedstawicieli gatunku ludzkiego. Jest to też idealna okazja, żeby ponownie wyjaśnić kilka kwestii, w tym dlaczego tak bardzo wkurwia nazywanie mnie właśnie PANEM INFORMATYKIEM…
Pamiętacie może moje przygody z chińskim sprzętem? Nie? No to tutaj znajdziecie wpis, który dość ogólnikowo, acz w miarę kompleksowo nakreśli Wam całą sytuację. Tamta sprawa umarła, niestety firma nie odpuściła, wynegocjowała kolejną aplikację na zegarek. Tym razem produkt końcowy ma być dostarczony przez podwykonawcę…
Pull request, czyli weryfikacja czyjegoś kodu zanim trafi na ogólnie dostępnych zasobów repozytorium. to powszechna praktyka będąca drugą linią testowania funkcjonalności w aplikacji. Pierwszą jest sam programista, który jest zobowiązany upewnić się, że to co napisał działa. Przynajmniej tak do tej pory myślałem…
Czwartek od wielu lat nosi miano dnia kupy, ponieważ jest najgorszym w tygodniu. Człowiek jest już tak zmęczony wszystkim, że najchętniej urwałby łeb każdemu, kto w swojej głupocie zapragnie o coś zapytać. Nie zawsze tak jest, czasami przechodzimy wszystko spokojnie. Niestety dzisiaj, nie było mi to dane…
Dzisiaj w pracy mój przełożony zaproponował małą zabawę, mającą na celu zwiększenie skupienia, a co za tym idzie produktywności. Jako że jestem pierwszy do wszelakich inicjatyw tego typu, punktualnie pojawiłem się w wyznaczonym pokoju Google Meet… 🙂