Niewiele w swoim życiu napisałem recenzji książek, właściwie była tylko jedna i dodatkowo light novel. Zainteresowanych zapraszam tutaj lub tutaj. Dziś przyszedł czas na nie japońskie dzieło literackie. Do zrecenzowania wybrałem moje niedawne odkrycie – serię Midnight Hunters autorstwa L.L. Raand. Zapraszam do świata miłości, pasji, namiętności, wampirów i wilkołaków!
Dzisiaj będzie trochę o wilkach, wilkołakach, lykanach czy jakkolwiek nazwiemy istoty w połowie ludzkie, w połowie zwierzęce. Anime z tej kategorii cenię sobie przede wszystkim za różnorodność i pomysłowość. Temat wydaje się być dużo mniej oklepany niż dla przykładu wampiry czy magia i zdecydowanie można stworzyć więcej ciekawych produkcji. Zawyjmy razem do księżyca, zapraszam do czytania!
Nie mogło zabraknąć tekstu o anime SAO na tej stronie. To moje zdecydowanie moja ulubiona produkcja. Pomimo wielu niedociągnięć i kilku niezrozumiałych dla mnie decyzji scenarzystów, będę go bronił i postaram się nakłonić wszystkich do dania mu szansy. Szczególnie w momencie gdy całkiem niedawno zakończone ekranizację przedostatniego arcu opowieści! Alicyzacja jest już bezwarunkowo świetna, tak samo w książce, jak na ekranie!
Tak sobie ostatnio pomyślałem, że nie ma aż tyle nowości, o których mógłbym pisać. Dlatego w swej mądrości i roztropności postanowiłem zacząć serię throwback (powrót do przeszłości). Będę w niej opisywał rzeczy niekoniecznie świeże ale, przynajmniej w mojej opinii, zajebiste. Na pierwszy ogień leci Campione!, anime będące ciekawą wariacją o herosach i związanych z nimi mitach. Tarcze w dłoń, wyruszamy do świata tajemnych wojen, pradawnej magii, ukrytych agend i prywatnych wendett. Niech błogosławieństwa antycznych bogów będą z Wami!
Dzisiaj recenzja nietypowa, ponieważ pierwsza taka w zaciszu mojej strony. O Mahouka Koukou no Rettousei przypomniałem sobie z okazji drugiego sezonu, który miał premierę kilka tygodni temu. Jeszcze trochę czasu minie zanim się skończy dlatego postanowiłem napisać o starszym bracie, tym samym zachęcić do zobaczenia obu. Wszyscy fani anime na pokład, po raz kolejny odwiedzimy magiczne liceum, tym razem wyjątkowo nietypowe.
Co by się stało gdybyśmy cofnęli się w czasie i zabili własnego dziadka? Czy świat byłby inny gdyby pewnie Austriak nigdy się nie urodził? Co Wy byście zrobili mogąc zmienić przeszłość? Czytując klasyka: z wielką siłą idzie w parzę jeszcze większa odpowiedzialność. Zapraszam do dzisiejszego zestawienia pięciu najciekawszych temporalnych produkcji. Zobaczcie sami czy moi bohaterowie poradzili sobie z wielką odpowiedzialnością, czy ich dar, stał się klątwą.
Mam problem z seriami anime, które mi się podobają. Jeżeli zżyje się z bohaterami to po zakończeniu sezonu czuje ogromny smutek, że nie ma nic dalej. Dwanaście czy nawet dwadzieścia cztery odcinki to często za mało, dlatego tym razem skupimy się na tytułach długich. To zestawienie nie będzie jakieś wyjątkowo odkrywcze, ale nie zawsze muszę zaskakiwać wyborami. Teraz moim celem jest dostarczenie produkcji zapewniających doskonałą rozrywkę na długie miesiące. Zapraszam do czytania!
Co tu ukrywać, nasza romansowa topka została najbardziej popularnym tekstem strony expij.pl. Trochę ironicznie się składa, bowiem Trik wspominała że, nie przepada za liniowymi anime, w których miłość odgrywa główne skrzypce. Tym razem ja pogrzebałem trochę w pamięci i okazało się, że widziałem kilka serii, w których śledzenie opowieści było przyjemnością, a naiwność typowa dla japońskich produkcji o miłości nie kłuła w oczy… przynajmniej w moim odczuciu. Głodni kolejnej dawki romansu? Spróbujmy przebić poprzednie zestawienie!
Dziś na tapecie będą komedie. Może nie jest to mój ukochany gatunek, ale na pewno lubiany – ma być różnorodnie, ciekawe i co najważniejsze śmiesznie. Wybór był niestety dość utrudniony, ponieważ w gatunek wpisuje się dość dużo tytułów, a formuła TOP 5 zakłada ograniczoną ich ilość. Kiedyś powstanie następna część, a jak będę miał więcej pomysłów, to może i kolejne? Tymczasem zapraszam do czytania.
Po raz kolejny mierzę się z toplistą anime. Tym razem nie będzie cycków. Dziś skupimy się na najstarszym zawodzie świata – złodziejstwie. Wszystko bez ocen moralnych, jedynie czysta, niczym niezmącona rozrywka. Kto nie chciał być kiedyś zakapturzonym łucznikiem, czarującym włamywaczem czy muzykalnym kasiarzem? Ja z pewnością chciałem! Poniżej, ode mnie dla Was, pięć grubych produkcji, z jeszcze grubszymi akcjami, których nie powstydziłby się sam Szpicbródka*.