Początkowo planowałem napisać recenzję znamienitego tworu edukacyjnego jakim jest tytułowe "Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II". Niestety tam nie ma co recenzować, specjalnie nie używam słowa gra, ponieważ nawet patrząc na produkcję przez zamazane okulary, w ciemnym popieszczeniu nocą ciężko tak ją nazwać. Mimo wszystko chciałem podzielić się kilkoma przemyśleniami.

Ten tekst jest wyjątkowy, ponieważ ma ważną misję! Mam zamiar udowodnić wszystkim, że anime o wszechpotężnych super bohaterach wcale nie muszą być nudne. Postaram się pokazać jak dużo ma do zaoferowania ten specyficzny podgatunek produkcji o drugiej szansie, o ludziach umierających w jednym świecie aby odrodzić się w innym, o bohaterach walczących w imię zasad! Zapraszam do świata isekai, zapnijcie pasy bo szykuje się szalona jazda!

Ten dzień musiał kiedyś nadejść, po bardzo dobrych tytułach jakie przyszło mi recenzować w ramach moich niedzielnych publikacji, przyszedł czas na jaki zdecydowanie mniej genialny. Z żalem stwierdzam, że D. B. Foryś oraz jej pierwsza książka z trylogii o przygodach Tessy Brown, zupełnie nie trafiły do mojego serca. Ostatnią książką, na której się tak zawiodłem była siódma część przygód Harrego Pottera, a czytałem ją bardzo dawno temu. Widzicie zatem, że miałem nosa do wybierania co najmniej akceptowalnych pozycji, aż do teraz...

W ten piątek (22/01/2021) na Netflixie swoją premierę miał sześcioodcinkowy serial "Przeznaczenie: Saga Winx", który po trailerach zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Wyraz swojej frustracji dałem w jednym z wieczornych wpisów (tutaj). Po raz kolejny sprawdza się maksyma, że nie powinno się oceniać książki po okładce. Tytuł miło mnie zaskoczył ale nie wycofuje się również z niczego co napisałem wcześniej (tutaj).  Nadal uważam, że twórcy spartolili swoją robotę, a jednocześnie zrobili naprawdę dobrą produkcję.

O sezonie ogórkowym już pisałem i tutaj znajdziecie odpowiedni tekst. Co bardziej spostrzegawczy zapewne zauważyli, że od kilku tygodni niedzielne teksty traktują o książkach, nie light novel i jest nawet kilku rodzimych pisarzy. Dziś będzie tak samo, a do grona moich ulubionych autorek dołączy Marta Kisiel ze swoim cyklem wrocławskim i powieścią Nomen Omen. Zapraszam wszystkich na wspaniałą, emocjonującą i mroczną podróż do niemieckiego Breslau, nam bardziej znanego jako Wrocław.

Dzień po swoich urodzinach, na łamach strony pojawiła się recenzja "Eventide: Słowiańska Baśń", genialnej gry mobilnej czerpiącej całymi garściami z rodzimej mitologii słowiańskiej. Wspomnianą recenzję możecie przeczytać tutaj. Dzisiaj po prawie trzech miesiącach przychodzę do Was z, może nawet jeszcze lepszą, książką Katarzyny Berenik Miszczuk. Tak, tak to właśnie o niej wspominałem w zakończeniu tekstu o "Ja, ocalona", który z kolei znajdziecie tutaj. Zapraszam do świata alternatywnej historii Polski.

Teksty z tej serii miały na celu zachęcenie Was to zobaczenia czegoś, starałem się pokazać mniej popularne produkcje i wskazać ich, często nieoczywiste, zalety. Tym razem będzie dokładnie odwrotnie i piątka, o której tutaj przeczytacie będzie zestawem do absolutnego unikania o ile nie chcecie zmarnować wielu godzin, które można by było poświęcić na zobaczenie czegoś lepszego lub chociaż patrzenie jak schnie farba na ścianie. Pamiętajcie, ja to wszystko obejrzałem, żebyście Wy już nie musieli!

Uwielbiam kino szpiegowskie, jestem fanem serii o agencie jej Królewskiej Mości, którą przeczytałem i obejrzałem już kilak razy. Świat tajemnic w połączeniu z kozackim sprzętem i umiejętnościami agenta 007 to coś co idealnie wpisuje się w moje upodobania do przygodówek, HOGów, escape roomów i innych im podobnych. Dlatego gdy odkryłem książkę łączącą wszystko co opisane wyżej, z mistycznym światem magii, dodatkowo dziejącą się we współczesności, po prostu nie mogłem jej nie przeczytać. Zapraszam do świata Szamana Bonda!

Kolejna recenzja książki, tym razem polskiej autorki - Katarzyny Bereniki Miszczuk. Zdecydowałem się ponownie na tekst tego typu nie ze względu na tematykę (chociaż ta jest jak dla mnie mega fajna i ciekawa), a bardziej na pomysłowe wplecenie światowego kryzysu w fabułę. Autorka po 8 latach zgrabnie wróciła do serii tworząc kolejną przebojową historię Wiktorii i jej niebiańsko-piekielnej menażerii. Jeżeli chcecie się dowiedzieć co tak naprawdę było powodem tegorocznego międzynarodowego kryzysu, zapraszam do przeczytania całości mojego tekstu!

Niewiele w swoim życiu napisałem recenzji książek, właściwie była tylko jedna i dodatkowo light novel. Zainteresowanych zapraszam tutaj lub tutaj. Dziś przyszedł czas na nie japońskie dzieło literackie. Do zrecenzowania wybrałem moje niedawne odkrycie - serię Midnight Hunters autorstwa L.L. Raand. Zapraszam do świata miłości, pasji, namiętności, wampirów i wilkołaków!