Jestem niezmiernie zadowolony nad czym spędziłem przedostatni dzień tego pięknego roku (dla niekumatych, to ironia :P). Zamiast korzystać pełną piersią z urlopu, oglądać seriale, grać w gry czy nawet kończyć pracę serwerową, o której pisałem wczoraj, ja babrałem się w brudnej wodzie…
Jutro wigilia, a dzisiaj odrobina zapierdolu. Ostatni dzień pracy przed urlopem: wszystko nie działa, każdy coś chce, ludzie krzyczą, koty miałczą, renifery biegną, Mikołaj przesadził z ciastkami, Chińczycy przesadzili z ryżem. Ogólnie talibański festyn…
Dzisiaj mamy małe święto, przynajmniej dla mnie bo w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałem, że ono nadejdzie. Znam siebie, regularność i dyscyplina to nie pojęcia, które mam zapisane w DNA 😛 Jestem lekkoduchem i leniem, a jednak się udało! 🙂
Jak wiecie, albo nie wiecie, cała instrastuktura expijowa, jak również nerda i kilku innych rzeczy jest administrowana przez moją skromną osobę. Nie ważne jak dobrze jest coś zrobione, jak również ile przewidzimy złych scenariuszy zawsze znajdzie się coś co wymaga Naszej natychmiastowej uwagi…
Wiedzieliście jak fajne są świeczki zapachowe? Nie? No to teraz już wiecie! Oczywiście nie mówimy tutaj o parafinowym badziewiu dostępnym w większości sklepów, a o customowych, wykonanych ręcznie sojowych lub woskowych cudeńkach. Jak już palić to przynajmniej dobry towar 😀
Czasy pracy pro publico bono się skończyły! Pora przekuć nasze teksty w srogi, nieprzerwany strumień dolarów wpływający co miesiąc na nasze konta bankowe. Teraz to Wy zaczniecie płacić za naszą wiedzę i zmarnowane życie! Jakaś sprawiedliwość na świecie musi być 😉
Dzisiejszy dzień jest wyjątkowo ciekawy: mamy 102. rocznicę odzyskania niepodległości, jak również moje imieniny. Jako że żadnej z tych uroczystości jakoś specjalnie nie obchodzę, skupmy się na jeszcze jednym aspekcie tej środy. Dzisiaj dzień wolny, mamy środek tygodnia, a przerwa od pracy akurat wtedy jest najcudowniejsza!
Tego tematu chyba nigdy nie poruszałem i przyznam szczerze nie miałem też takiego zamiaru. Niestety nie mieszkam w jaskini i nawet jeżeli nie za długo, również czytam codziennie wiadomości. Takie combo musiało prędzej czy później doprowadzić do tego co właśnie czytacie.
Kolejny dzień malowania wydruków, tym razem Boberski – znaczy ja, uczy się nakładać podkład. Nie przypuszczałem, że tak malowanie farbą w sprayu może być tak skomplikowane – szczególnie jeżeli nie chcemy przy okazji pomalować siebie i połowy mieszkania/balkonu.
Wspominałem o żarówkach ledowych marki Xiaomi, możecie przeczytać o tym tutaj. Ale jak to się mówi dobrego nigdy za wiele, dlatego postanowiłem jeszcze bardziej doświetlić duży pokój i swoje miejsce pracy!