Dzisiaj pierwszy dzień po końcu świata, pisałem o tym wczoraj i możecie przeczytać to tutaj. Może nie mamy apokalipsy zombie i w planetę nie przykurwił wielki kosmiczny bajbor, ale jednak coś się skończyło, oczywiście poza moją siłą do śmiania się z tego wszystkiego. No co, już mnie brzuch boli… 😛
Dziś 21 grudnia, mój staruszek wywnioskował z ruchu planet czy innych fusów, że dzisiaj coś się stanie. Jeżeli chodzi o mojego ojca to zapraszam tutaj po więcej info, a jeżeli chodzi o całą złowieszczą wróżbę i nieuchronną zagładę ludzkości… to w sumie czytajcie dalej.
Mieszkamy na przedostatnim piętrze, nad nami są tylko dwa koty i nie nie jest to przenośnia. Tam faktycznie mieszkają TYLKO dwa sierściuchy, nikt więcej. Starsza właścicielka przeprowadziła się do kogoś z rodziny żeby się nim zaopiekować zostawiając zwierzaki głównie samym sobie. Tacy to odpowiedzialni ludzie mieszkają w moim bloku…
Tradycja świąteczna, która niestety najlepiej zapadła mi w pamięć to sprzątanie. Czy to przed bożym narodzeniem, czy przed wielkanocną zawsze robiło się gruntowne porządki, których szczerze z całego serca nienawidziłem. Teraz sam w tym czasie zakasam rękawy i krótko mówiąc zapierdalam 🙂
W życiu każdej strony z recenzjami nadchodzi czas zawierania umów z producentami i wydawcami. W zamian za recenzje otrzymuje się przedpremierowe gry, często na długo przed oficjalną datą. Również expij ma kilku dostawców, tylko problem, że obecnie nie mają za bardzo co dostarczać…
Dzisiaj mamy małe święto, przynajmniej dla mnie bo w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałem, że ono nadejdzie. Znam siebie, regularność i dyscyplina to nie pojęcia, które mam zapisane w DNA 😛 Jestem lekkoduchem i leniem, a jednak się udało! 🙂
Jestem wielkim fanem teorii spiskowych, uwielbiam pomysłowość jaką ma gatunek ludzki i fascynuje mnie to w co są w stanie uwierzyć. Dzisiejszą notkę piszę na fali wczorajszej, którą możecie przeczytać tutaj. Trzymajcie się krzeseł bo przyśpieszamy do prędkości warpowej!
Po przeczytaniu prawie 100 dziennych notek i kilku weekendowych tekstów powinniście wiedzieć, że jestem osobą otwartą. Dodam, że mam też bogatą i dość plastyczną wyobraźnię co pomaga w wielu aspektach tak samo zawodowych jak i osobistych. Jest jedna osoba, która bije na głowę nawet moją zdolność wymyślania… mój ojciec…
Dzisiaj miałem questa, naprawdę ważnego, takiego od którego zależą losy świata. Wyszedłem z domu aby zapolować na laser i jego mocą władać wszystkimi kotami na świecie, albo chociaż jednym, naszym – Maszą! 😛
Wreszcie się udało, cały tydzień męczenia, czytania gównianej dokumentacji i użerania się z niekumanymi kitajcami się skończył, a ja mogę się wreszcie pochwalić aplikacją wgraną na zegarek. W życiu się tak nie cieszyłem oglądając jeden obrazek wyśrodkowany na wyświetlaczu.