Dzisiaj naszło mnie żeby zadzwonić do mojej kochanej seniorki, nie robię tego zbyt często, nie to żebym jakoś specjalnie unikał kontaktu, po prostu zapominam. Za każdym razem nasze rozmowy, czy to telefoniczne, czy też twarzą w twarz przeradzaj się w ciekawe dyskusje. Tym razem było tak samo, chociaż nieco bliżej regularnej wojny niż wymiany poglądów 😛
Dziś przyszło nowe proste biurko, oznacza to dwie rzeczy: po pierwsze stary stół, na którym stał komputer można wreszcie wywalić, po drugie mam odrobinę więcej miejsca. W sumie to nic więcej w moim życiu nie zmienia, ale przynajmniej mogłem się pobawić moją nową wkrętarką. To zawsze jakiś plus 🙂
Grupa bohaterów nie zdołała uratować świata, pomimo swoich heroicznych starań zło zawitało do naszego wymiaru. Niektórzy mówią, że nie ma już nadziei, że pozostaje jedynie regularne raczenie się tanią gorzałą aby zapomnieć. Niestety życie toczy się dalej, a świat nawet na chwilę nie zwalnia…
Kolejny wtorek co może zaznaczać tylko jedno, dzisiaj znowu gramy sesje w Earthdawn! Po raz drugi od 20 będziemy walczyć, czarować, gadać i śpiewać! Co tym razem przyniesie los? Jakie przygody na nas czekają? Niestety z tego tekstu się nie dowiecie, ale i tak zapraszam do przeczytania 🙂
Lato wróciło na chwilę do nas, dzisiejszy dzień był słoneczny i ciepły. Z tej radości postanowiłem pokombinować ze smartfonem i cyknąć kilka testowych fotem, Wszystko to w przygotowaniu do wielkiego trikofocenia, które mam nadzieję przeprowadzić jutro.
Staram się zdrowo odżywiać, pisałem o tym tutaj. Niestety mam odwieczny problem z jedzeniem śniadań, nigdy nie mam na nie ochoty i praktycznie zawsze męczę dupę podczas jedzenia. Do niedawna myślałem, że ten stan rzeczy nigdy się nie zmieni, jednak znalazłem rozwiązanie!
Na wstępie pragnę poinformować, że do robienia zdjęć nadaje się jak szympans do rzeźbienia w lodzie. Trzęsą mi się łapy tak, że nawet auto focus nie daje rady, plus mój zmysł estetyczny jest na poziomie czerwonej cegły, chociaż możliwe, że cegła jest większym estetą. Niemniej postanowiłem podjąć niecodzienne wyzwanie. Jakie? Czytajcie dalej!
Działo się, oj działo. Wczorajsza gra była epicka i bardzo zaskakująca. Jestem przyzwyczajony do raczej innego podejścia. Szczęśliwie nasz mistrz gry, to zaprawiona w bojach bestia. Bez problemu ogarnął sześciu systemowych noobków i sprawił, że wkręciliśmy się na blisko cztery godziny.
Dzisiaj jest dzień, który dał nam… ekhm… w sumie to nikt, taki to sobie wtorek. Dzisiaj wreszcie gramy sesje, wszystko przygotowane, postacie zrobione, awatary docięte! O godzinie 20 rozpocząłem epicką przygodę, wraz z moimi wiernymi kompanami!
Przyszła zima, tak się zastanawiam czy przypadkiem przespałem jesień… i w sumie końcówkę lata. Nienawidzę tak gwałtownych zmian pogody, zawsze wtedy chodzę jak zombie, wpieniam się na wszystko dookoła i cały czas chce mi się spać. Oczywiście nie jestem sam, reszta domowników zareagowała dokładnie tak samo…