Daily Basis #146 – Boberski i zimowy spacer
Dzisiejszy dzień postanowiliśmy spędzić aktywnie, z racji że mamy niedzielę handlową mogliśmy nie tylko zażyć świeżego powietrze, ale również zrobić zakupy. Takie wypady to zawsze dobra okazja na wymianę poglądów, przedyskutowanie problemów świata i ponabijanie się z ludzi dookoła. Tacy jesteśmy zajebiści! ;)
[Książka] Tylko żywi mogą umrzeć, a czytając prawie podzieliłem ich los
Ten dzień musiał kiedyś nadejść, po bardzo dobrych tytułach jakie przyszło mi recenzować w ramach moich niedzielnych publikacji, przyszedł czas na jaki zdecydowanie mniej genialny. Z żalem stwierdzam, że D. B. Foryś oraz jej pierwsza książka z trylogii o przygodach Tessy Brown, zupełnie nie trafiły do mojego serca. Ostatnią książką, na której się tak zawiodłem była siódma część przygód Harrego Pottera, a czytałem ją bardzo dawno temu. Widzicie zatem, że miałem nosa do wybierania co najmniej akceptowalnych pozycji, aż do teraz...
Daily Basis #144 – Boberski i absurdy sprzętowe
Od jakiegoś czasu opisuje moje przygody z projektem dla pewnej chińskiej firmy, o wzlotach i upadkach oraz o nie możliwej do przecenienia kitajskiej myśli technologicznej. Dzisiaj niewątpliwy absurd całej tej sytuacji osiągnął poziom krytyczny, teraz mam dylemat czy usiąść i roześmiać się głośno, czy może zapłakać...
Daily Basis #143 – Boberski i podniebni żeglarze
"Płynie okręt przez odmęty, nie zwyczajny - lecz zaklęty, z dna wypływa na powierzchnię, a gdy tylko dzień się zmierzchnie, okręt wznosi się do góry nad obłoki i nad chmury i zawisa niespodzianie w lazurowym oceanie. Tam na szczycie srebrnej góry mieszka ptak ognistopióry, żeby w jego piór pożodze ciepło było spać załodze. Błyskawice straż tam pełnią, księżyc srebrną swoją pełnią szmaragdowy mrok oblewa, w którym ptak ognisty śpiewa."
Daily Basis #142 – Boberski i drużyna straceńców
Od ostatniej sesji e Earthdawna minęło tyle czasu, że prawie zapomniałem kim grałem, a już zdecydowanie nie pamiętam nawet ułamka mechaniki, dodam jeszcze, dość skomplikowanej. Moje wcześniejsze przygody w Barsawii są udokumentowane np. tutaj. Dzisiaj rozpoczynamy nowy rozdział, dzisiaj zaczyna się kolejna epicka wędrówka!
Daily Basis #141 – Boberski i pisanie
Ostatnimi czasy większość mojego dnia zajmuje pisanie. Nie ważne czy na stronę, czy w pracy, klępę w klawiaturę jak opętany. Nie mówię tutaj o programowaniu, pisaniu kodów czy komend na serwerze. Mam na myśli komunikaty skierowane do żywych, nie zawsze inteligentnych, ale jednak ludzi.
Daily Basis #140 – Boberski i pączki
Dzisiaj wziąłem się ponownie za pieczenie! Nie mogę być gorszy od Trika i jej genialnej fit szarlotki, dlatego zaraz po godzinach dla serników ruszyłem do sklepu celem zakupienia ostatniego, kluczowego składnika. W przerwie między kolejnymi zadaniami w pracy, zabrałem się za tworzenie swojego arcydzieła...
Daily Basis #139 – Boberski i Action
Znacie sieć sklepów Action? Jeżeli nie to pora najwyższa żebyście poznali, ponieważ mają praktycznie same zalety. Można w nich kupić elektronikę, małe AGD, narzędzia, pościel, garnki, żarówki, słodycze, pokrowce, kable i całą resztę rzeczy, których potrzebujesz, a jeszcze o tym nie wiesz. Dodatkowo sklep ten nie obowiązują godziny dla serników... znaczy seniorów... tak seniorów, bo serniki mnie nigdy nie irytowały :P
[Serial] Przeznaczenie: Saga Winx, netflixowa wariacja o wróżkach i specjalistach
W ten piątek (22/01/2021) na Netflixie swoją premierę miał sześcioodcinkowy serial "Przeznaczenie: Saga Winx", który po trailerach zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Wyraz swojej frustracji dałem w jednym z wieczornych wpisów (tutaj). Po raz kolejny sprawdza się maksyma, że nie powinno się oceniać książki po okładce. Tytuł miło mnie zaskoczył ale nie wycofuje się również z niczego co napisałem wcześniej (tutaj). Nadal uważam, że twórcy spartolili swoją robotę, a jednocześnie zrobili naprawdę dobrą produkcję.
Daily Basis #138 – Boberski i seans filmowy
Wczoraj już po opublikowaniu tekstu zrobiłem sobie wieczór filmowy, taki z oglądaniem na TV, odpowiednim światłem, napojami i przekąskami. Zazwyczaj ograniczam się jedynie do ekranu komputera i siedzenia przy biurku, wczoraj postanowiłem uwalić się na kanapie i zasymulować wizytę w kinie.